* * * )))

* * * )))
Marek Górynowicz

każdej nocy
w naszych snach pada śnieg
między słowami
błyszczą kolejne gwiazdy

teraz huśtamy się w blasku księżyca
między turczyńskim lasem
a pełnią pustego peronu

gdzieś w bieli poranka
przybędzie pierwszy pociąg
jak zawsze spóźniony o jeden wiersz