Archiwum kategorii: Danuta Gościńska

sementyka

sementyka
Danuta Gościńska

Semantyka

Jakie to już były zużyte,
żałośnie nieprawdziwe,
zakłamane.
Wyprane starannie
z emocji,
dokładnie wyciśnięte.
Bez znaczenia złożyłam,
na dnie mojego kufra.
Może wnuki się kiedyś,
z nim pobawią.
Kiedy się zbliża powoli
śmierć.
Nadzieja, wypiła wszystko,
z dni i godzin.
Miłość wypuściła pędy,
jak kolce u róży.
Oczekiwanie zapłonęło kwiatami,
na pożegnanie.
I tylko ciepły wiatr,
niósł podmuch przeszłości

Ech te cmentarze

Ech te cmentarze
Danuta Gościńska

Ech te cmentarze zadbane,
bardziej niż place zabaw dziecięcych.
Im większy cmentarz,
tym więcej umarłych
Młodych co żal, dzieci w żałości,
a starzy umarli ze starości.
Ale większość z nas umiera
zbyt późno i nasi bliscy,
nie mają już czasu
rozpoczynać od nowa.
To musi zmartwić zmarłych
że tak nie wiele tracili.

Tak pięknie pachniesz

Tak pięknie pachniesz
Helena Szymko

Tak pięknie pachniesz dziewczyno –
jak kwiaty maciejki nocą
przyciągasz urokiem delikatnego kwiatu róży
co swoje płatki tuli przed rozszalałą burzą
pragnąłbym cię mieć przy sobie
w trudnych chwilach zwątpienia
przemierzać razem drogę życia
dotykać i sycić się twoim spojrzeniem
jest w tobie wszystko czego szukałem
dziewicze piękno delikatność kwiatu
czego dotychczas w życiu nie miałem
czegóż bym miał więcej pragnąć miła
chyba tylko – twym sercem zawładnąć

słowa nad mogiłą

słowa nad mogiłą
Danuta Gościńska

Słowa nad mogiłą
Wołam, choć wiem,
że może mnie nie słyszysz…
Piszę, choć wiem,
że może nawet nie przeczytasz…
Czekam, choć wiem,
Że nie chcesz i dużo nie pamiętasz.
Nie proszę już Was o pomoc,
Zapomniałam że tak trzeba.
Wiesz dlaczego daję radę?
Bo liczę tylko na siebie.
A ty, po 12 latach sobie przypomniałeś,
że mogiłę trzeba umyć.
Nigdy nie prosiłam.
Chcesz wejść w moje łaski?
Nie proś o miłość osoby,
która, fałszem chce Ci ofiarować.
To mi wygląda na żebranie o miłość.
Warto?
A może trzeba ofiarować serce,
komuś kogo się zraniło.
Ktoś je doceni?
Miłość, szacunek, lojalność,
prawdomówność nie kłamstwo,
pomoc i opieka.
Tak czasem po prostu…
Słowa też ważne, bo utkwią na zawsze
w naszej pamięci.
Są takie, na wspomnienie,
do których się uśmiechasz
i od których robi się ciepło na sercu.
Ale i takie, od których łza popłynie
Choć nie zawsze gorzka!

zapisane w gwiazdach

zapisane w gwiazdach
Danuta Gościńska

Zapisane w gwiazdach

Już nie szukam czterolistnej koniczyny,
dziś pozwalam jej kwiatom rozkwitać.
Szczęścia przecież tym sposobem,
nie zatrzymam,nie odejmę lat
z serca bicia i łamania kości.

Więc ty też nie dmuchaj
na ogień drżącej świecy,
bo demony lubią mroczne cienie.
Nie nazywaj zawsze rzeczy po imieniu,
bo nie każdą myśl ubierzesz w słowa

Inny język ma bogaty, inny biedny,
zranić łatwo, a po co żałować .
Nie pożądaj odkrywania zakrytego,
niech zostanie słodką tajemnicą.
Nieświadomość lepsza niż rozczarowanie,
pewność miarą bywa niedosytu.

Nie obiecuj, skoro spełnić nie potrafisz!
Nie rozmawiaj, słów raczej zaniechaj.
W zgiełku to, co najprawdziwsze się zatraca,
mym spokojem – uśmiechnięta cisza.
Zapisane w gwiazdach masz
Do końca swego życia.

Czekam na starość

Czekam na starość
Danuta Gościńska

Czekałam na starość
a przyszła szybko.
Jakoś tak niespodziewanie
dziwnie, wykrzywiła, przygarbiła,
powykręcała i podpórki dała.
Niedosłyszała na lewo ucho,
I bez okularów ślepa.
Lekami kieszenie ma zapchane,
na bransoletce grupę krwi wpisaną.
Odejść ode mnie nie chciała,
pochwyciła mnie kurczowo i została.
Czy ktoś jest ciekaw?
ile wiosen liczę a może i nie policzę.
Trudno opisać siebie,
kiedy milczą ręce.
Nazwy własne, nazwiska
dane zapomniane.
Mrowienie w palcach
i nogi jak kołki.
Boję się głośno powiedzieć.
Starość się zbliża.
A niebo milczący obiekt marzeń
I milczący obiekt grzechów.
Wciąż żyję niegodnie,
Bo ubrana w stroje.
Kwiatów, co nigdy w życiu
tyle nigdy nie dostałam.
Mowa nad tym domem wieczności
i łzy są doskonałe.
W moje ciało sypie się ziemia.
I wieczne zapomnienie.

Pan czerwiec

Pan czerwiec
Danuta Gościńska

Pan Czerwiec bardzo się trudzi,
od świtu aż do zmroku,
zaskakuje barwami świata.
Musi dbać o róże
i ogródek przydomowy.
W jego rękach wszystko rozkwita,
wszystko pędem pnie się ku górze,
by więcej światła schwytać.
W każdym gnieździe kwilą pisklęta.
w słońcu miga tysiąc motyli,
tyle rzeczy trzeba spamiętać
Pan Czerwiec czasem się myli…
Siada sobie na leśnej polanie,
jagody liczy i kurki zaprasza,
i drzewa stroi w zieleń bogatą.
Choć niedawno jadł z wiosną śniadanie,
na kolację zaprasza go lato.

Flaga

Flaga
Danuta Gościńska

FLAGA
Od lat mamy tego dowody,
że brak nam jedności w narodzie.
Gdy lider zasiadł przy sterach władzy,
niszczy, kradnie i oszukuje Polaków,
żyjemy jak pies z kotem i wciskają nam ciemnotę.
W pandemii, epidemii wybory szykują.
Czemuś nam nie dał Boże flagi w jednym kolorze.

Lecz kraj podzielił cały na czerwony i biały.
Tyle jest pięknych na świecie kolorów,
a ty nam każesz znów walczyć o godność Polaków.
Orzeł nasz czarną wstęgą przeszyty,
nie leci ku słońcu z skrzydłem złamanym.
Era atomowa z laserem i każdy ma telefon,
a świat się dzieli na lepszych i gorszych.
Zamknięci w swoich domach czekamy na słońce.
Stwórz Boże świat od nowa biało – czerwony,
i tak nam flagę daj porywu wolności,
i orzeł niech leci ku słońcu, ku naszej wolności.
Jeśli ty wszystko możesz Boże…

Smutki i radości objawów starości

Smutki i radości objawów starości
Danuta Gościńska

Smutki i radości objawów starości.
Idę ulicą – ktoś mi się kłania. Oddaję ukłon –
znam przecie: ta twarz, ten uśmiech i
ten błysk w oku…
Jakże u diabla on się nazywa?… Dziura
w pamięci. Czasem tak bywa.
Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi:

Nic nie poradzisz –
starość nadchodzi.
Nagle świt w głowie, zadaję sobie pytanie
zamknęłam mieszkanie?
Nic nie poradzisz – starość nadchodzi.
Siedzę i myślę nagle z krzesełka się zrywam,
stoję przy szafie i jak ciele na nią się gapię…
Pojęcia nie mam, po co ja wstałam?
A to ta starość nadchodzi.
Idę do sklepu połowę kupuję,
za oszczędzam pieniądze , obiadu nie ugotuję.
Tak to starość nadchodzi
co nie masz w głowie , to wychodzisz.
Pomimo moich najlepszych chęci – nie
zawsze mogę ufać pamięci.
Więc by jej pomóc, a przez nią sobie czasem
na kartce zapisuję i nie wiem co znaczą.
Starość nadchodzi.
Dwa razy dziennie tabletki białe zażywam,
i zapominam czy wzięłam czy nie wzięłam.
To gorycz klęski niewiedza zapominam.
Pogodnie dumam o tej starości…. Czy ona
musi stale nas złościć? Przecież jest
piękna. Masz sporo czasu….
Nikt ci nie broni, śpisz nieraz do wieczora
a po nocy chodzisz…
Co prawda wigor z wolna przekwita, lecz po
co wigor u emeryta?
Podwyżki pensji już nie wyprosisz,
Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia, gdyż
wiek ci daje mądrość spojrzenia….
Więc wiwat starość
Niechaj nam służy, nawet gdy
trochę chwilami nuży.
Bowiem – jak sądzę – w tym jest rzecz cala,
by jak najdłużej ta starość trwała.
Do nieba iść nie chcę a piekło za daleko.
Taka to starość o Boże.

Świat miał tysiąc barw

Świat miał tysiąc barw
Danuta Gościńska

Świat miał tysiąc barw,
tych jaśniejszych, tych słonecznych,
nie wiedziałam, że kilka chwil,
a zajdzie słońce.
i jak młody wiatr pędziłam w dal,
jakby miało czasu mi zabraknąć,
tchu i słów miało nie wystarczyć,
gdy jeszcze jasny płomień życia się tlił,
a świat miał tysiąc barw.
Odnaleźć siebie
by pozostać sobą.
Ciesz się tym wszystkim,
co od życia dostajesz,
choć ono ci czasem
tak niewiele daje.
Nie rezygnuj z celu
tylko dlatego ze
wymaga czasu –
czas i tak upłynie.
Ciesz się radości
każdą kroplą małą,
a wkrótce nią napełnisz
swoją duszę całą.
Ciesz się tą cząstką miłości,
którą świat ci ofiaruje,
bo właśnie tego najbardziej
kwiat życia potrzebuje.
Ciesz się siłą swoją,
co wytrwałość daje
i dzięki której granice
swych możliwości poznajesz.
Ciesz się, raduj się,
Kochaj i płacz!
Bo to jest życie.
W dzień kolejny
i czerń tej nocy
się skryć, się skryć…

starość

starość
Danuta Gościńska

Smutki i radości objawów starości.
Idę ulicą – ktoś mi się kłania. Oddaję ukłon –
znam przecie: ta twarz, ten uśmiech i
ten błysk w oku…
Jakże u diabła on się nazywa?… Dziura
w pamięci. Czasem tak bywa.
Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi:

Nic nie poradzisz –
starość nadchodzi.
Nagle świt w głowie, zadaję sobie pytanie
zamknęłam mieszkanie ?
Nic nie poradzisz – starość nadchodzi.
Siedzę i myślę nagle z krzesełka się zrywam,
stoję przy szafie i jak ciele na nią się gapię…
Pojęcia nie mam, po co ja wstałam?
A to ta starość nadchodzi.
Idę do sklepu połowę kupuję,
za oszczędzam pieniądze, obiadu nie ugotuję.
Tak to starość nadchodzi
co nie masz w głowie, to wychodzisz.
Pomimo moich najlepszych chęci – nie
zawsze mogę ufać pamięci.
Więc by jej pomóc, a przez nią sobie czasem
na kartce zapisuję i nie wiem co odczytuję.
Starość nadchodzi.
Dwa razy dziennie tabletki białe zażywam,
i zapominam, czy wzięłam czy nie wzięłam.
To gorycz klęski, niewiedza zapominam.
Pogodnie dumam o tej starości…. Czy ona
musi stale nas złościć? Przecież jest
piękna. Masz sporo czasu….
Nikt ci nie broni, śpisz nieraz do wieczora
a po nocy chodzisz…
Co prawda wigor z wolna przekwita, lecz po
co wigor u emeryta?
Podwyżki pensji już nie wyprosisz,
Spokojnie patrzysz, jak świat się zmienia, gdyż
wiek ci daje mądrość spojrzenia….
Więc wiwat starość.
Niechaj nam służy, nawet gdy
trochę chwilami nuży.
Bowiem – jak sądzę – w tym jest rzecz cala,
by jak najdłużej ta starość trwała.
Do nieba iść nie chcę, a piekło za daleko.

pamiętaj byłam

pamiętaj byłam
Danuta Gościńska

Pamiętaj byłam
Dorastając poznałam drugą stronę życia.
Cierpiąc doceniłam najmniejszą radość.
Płacząc doznałam ulgi duchowej.
Milcząc dostrzegłam cenny głos ciszy.
Patrząc zauważyłam zło rządzące światem.
Żyjąc zrozumiałam, że życie to dar,
jakże cenny i jakże kruchy.
Życie jest krótkie jak sen majowy
i pędzi wciąż naprzód jak strzała.
Dla nas jest ono tylko jedną chwilą .
Nie pozwól by się zmarnowała.
Są ludzie i czasy, o których się nie zapomina.
Jeśli zapomnisz, że jestem,
Pamiętaj, że byłam.

jak to jest

jak to jest
Danuta Gościńska

Jak to jest
O sens nie trzeba pytać,
odwagi brakuje tuż przed zaśnięciem,
gdy w dłoniach uchylona zasłona historii
przypomina, że jesteś jeszcze w tym świecie.
Biegniesz po północy i śnisz cudnie.
Telefon milczy, komputer głuchy,
Śpisz w błogosławionym śnie.
A Ja pełna nadziei i ciszy w myślach.
Obrazy wyobraźni, tykający zegar .
Ja ostatnia chwila nocy.
Nie wiem jak długo leżę na wznak,
I nie wiem kto mnie tu zostawił.
A tu zbliża się świt,
Zostawiam wspomnienia na potem.

los też dzieje spisuje

los też dzieje spisuje
Danuta Gościńska

Los też dzieje spisuje.
Każe swej drogi szukać,
uważając na jej rozstaje.
To życia mojego nauka.
Przeminęły lata
pełnym ciepła miłości
i wiecznej wiosny.
Zgasły uśmiechy zalotne,
gdy przyszła jesień,
trawiona pragnieniem
ciszy i spokoju…
Dziś album ze zdjęciami
chwali się swoimi wspomnieniami.
Pozostało serce nietknięte
złym światem…
Zazdrością
i dusza ta sama,
co kiedyś przed laty
śpiewała miłością.
Nie ważne co robię
zawsze zapominam
zapomnieć o tobie.
Teraz z węzełkiem
doświadczeń życia kroczę na przód
z łezką w oku za marzeniami,
co pogubiła w biegu życia toku.
Mówisz że…
wciąż samotna jesteś.
Jak tu znaleźć twój ślad
We wsi mieszkasz czy w mieście,
Podać adres, gdzie mnie szukać…
W górach czy też nad morzem
Niech twoje serce głośno stuka.
To pójdę wtedy za jego głosem.
A co mi trzeba?
Nic!
Tylko własny kawałek nieba!
A ja o tym wiem…
A księga i tak
kiedyś się zamknie.

Nie lubię święta

Nie lubię święta
Danuta Gościńska

Nie lubię święta
Czas szybko leci niedawno były i znowu są. Święta. Święta lubią najbardziej dzieci. Gdy się jest starszym to wszystko już było! Czy lubię na końcu dam odpowiedz!
Zwyczaj nakazuje, by podczas wigilijnej wieczerzy skosztować każdej z dwunastu potraw. Takie działanie zapewnić ma nam wszelki dobrobyt. Do postępowania zgodnie z tym przesądem niektórych nie trzeba … Szczególnie zachęcać, a wręcz przeciwnie. Bywa, że w swej gorliwości zapominają o tym, iż reszta domowników także chciałaby, może już nie w ramach dobrobytu, ale zwyczajnie dla zaspokojenia apetytu zjeść to i owo, a dla osób dbających o sylwetkę to wielka katorga.

Czytaj dalej

czas na mnie nie czeka

czas na mnie nie czeka
Danuta Gościńska

Pomaluj świat na wesoło,
w szczęśliwe dni i radości,
i podaruj jego kawałek,
bez roztaczania względności.
Użyj w nim wszystkich kolorów,
schowanych w zaułku tęczy,
o tym, że jest najpiękniejszy,
niech każdy poranek ręczy.
Najbardziej barwna niech będą,
godziny miłości kryto,
bezwymiarowe w doznaniach,
i swej obfitości syte.
Niech świat ten do Nas należy,
zgłębią swych uczuć przyjaźni,
by piękno jego gościło,
w naszej stłoczonej jaźni.
A ja czekam na ciebie,
wciąż taka sama.
Z sercem na dłoni i roześmiana.
Tylko czekać mi będzie długo,
stracę swój blask,
pod kurzem smugą.
Miłością najlepiej jest
mierzyć upływający czas.
Dzielić się słowem, podać rękę,
dopóki siły masz.
Uśmiechać się, choć nieraz,
w oczy wieje wiatr.
Łatwiej będzie nam iść,
mimo przeżytych lat.
Czas na mnie już nie czeka.

przytul mnie

przytul mnie
Danuta Gościńska

Przytul mnie życie,
otul mgłą ciszy,
i pozwól płakać,
niech nikt nie słyszy.
Pozwól mnie życie,
zapomnieć do bólu,
o smutnych wspomnieniach,
z całego życia.
Przytul mnie życie,
czas zatrzymaj na dobrej godzinie,
i pozwól zapomnieć.
Pozwól nie myśleć,
nie czuć bólu,
choć przez małą chwilkę,
być przytulona ,
przez mała chwilkę,
do wieczności.

szukam

szukam
Danuta Gościńska

Szukam delikatnych cieni

Szukam ulicy,
którą już dawno zmieniono…
Szukam domu,
który już dawno wyburzono.
Szukam ludzi których,
dawno już zapomniano.
Ktoś mnie woła?
Odwracam się…
szukam swego cienia.
Ktoś mi mówi,
że mam szukać na innej planecie.
Pytam o ludzi którzy tu byli,
oni też byli z innego świata.
Pytam czy wrócą?
Stamtąd już się nie wraca.
Zostają tylko wspomnienia i cienie.

zabierz mnie

zabierz mnie
Danuta Gościńska

Zabierz mnie na spacer po niebie
Pokaż mi gwiazdy spadające
Bo gdy będę blisko Ciebie
Będzie spadać ich tysiące
Pokaż mi duży wóz i zorzę
Pokaż jak wygląda z góry morze
Pokaż mi wszystkie doliny i góry
Pokaż mi mgłę i piękne chmury
Zabierz mnie na spacer po niebie
Pokaż dziś pełnię księżyca
Bo gdy jestem blisko Ciebie…
Ten romantyzm mnie zachwyca
Pokaż mi też słońce
Takie jasne i gorące…
Które w sercu skrywam
Ile kosztuje jego spełnienie
Gdy film nagle się urywa…

Te pytania zadaje sobie dziś
Lecz nikt nie zna odpowiedzi
A z moich oczu płyną łzy
Te łzy cichutkiej nadziei…
Między każdą chwilą smutku i radości
Krąży muza pomyślności
Poszukaj, zawołaj ją na pokuszenie
Przyniesie taki uśmiech, co da ci natchnienie.
Wtedy będziesz szczęśliwa?
Szczęśliwa?

najuczciwsza radość

najuczciwsza radość
Danuta Gościńska

Najuczciwsza radość

Każde obudzenie i znowu,
każde działanie i praca.
Jakże ciężko,
ale każda walka zwycięska.
Nakaz, trzeba,muszę,
to przecież nie dla mnie.
Działa wzorowo tylko czasem,
poza czasowo jako bolesna pauza.
Wszystko poza mną, przede mną,
już tylko trud z własnego wyboru.
A jednak bez niego po cóż się budzić.
To najważniejsza, najuczciwsza radość
żyć dla kogoś.