Archiwum kategorii: Ewa Maciejewska

Szept morza

Szept morza
Ewa Walentyna Maciejewska

Szepcze morze miłosną balladę
tęskną nutą drżą fale na wietrze
słońca promień wędruje przez molo
i ogrzewa wychłodzone serce

usiądź proszę tu przy mnie na ławce
zasłuchajmy się w pieśni wiosenne
spróbujemy od nowa zbudować
zamki marzeń na piasku słoneczne

pragnieniami wyścielimy niebo
atłasowym dotykiem miłości
tylko zostań przez chwilę na molo
przed podróżą ku gwiazdom bliskości

Zapach morza

Zapach morza
Ewa Walentyna Maciejewska

zapach morza na wiosnę odurza
pieści zmysły głębokim szmaragdem
kryształ soli zakwita jak róża
białym pąkiem o brzasku nad ranem

zerwij kwiatów błękitnych naręcze
czekaj na mnie na schodach złocistych
Neptun klucze do bramy nam wręczy
pożeglujmy na wyspy szczęśliwe

przewodnikiem niech będzie tu mewa
białym piórem nakreśli azymut
i kochankom swe pieśni zaśpiewa
na wiosennej lagunie azylu

Czas na wiosnę

Czas na wiosnę
Ewa Walentyna Maciejewska

Jeszcze w polu tyle śniegu
zasypane miedze kręte
luty mrozi drzewa w biegu
bo już marzec za zakrętem

tak się spieszy i maluje
rzeźbi sypie w lustra zerka
bo już siły mu brakuje
wiosna zaraz zagra w berka

poukrywa przebiśniegi
w ciepłych gniazdkach dla skowronków
a w fioletach obok drogi
zagra krokus małym dzwonkiem

***

***
Ewa Walentyna Maciejewska

Odpływa zima białym okrętem
w krainy chłodu nam nieznane
bezsennych nocnych opowieści
z żalem cichutko wyszeptanych

zabiera zimne kołysanki
pod koronkowym parasolem
falami ciepła unoszona
na chwilę schować się przed światem…

Na wagary

Na wagary
Ewa Walentyna Maciejewska

podaruj wiosno
uśmiech
o taki jak
stąd do nieba
pozwól nazbierać
koniczynek szczęścia
tyle
ile potrzeba
malujesz złote motyle
wzlatują wesoło
w górę kiedy
dłońmi poruszam
a ja tymi
piegami
się wzruszam
dla ciebie mogę
nawet stracić
głowę
cofając w czasie
ducha
zegary
wędrując w srebrno-zielonym
wianku
na (nie)ostatnie
wagary

Jeszcze zima

Jeszcze zima
Ewa Walentyna Maciejewska

jeszcze zima biel rozściela
pod stopami cichych wzruszeń
jeszcze w lustrach się przegląda
i maluje kwiaty kruszcem

z żalem żegna przemijanie
srebrnych wzlotów po świt brzasku
księżycowi pocałunek
składa mroźny o poranku

lecą krople łez na ziemię
jak korali sznur zerwanych
słońca promień tak na brzeżku
siadł w koronie drzew nieśmiało

czy uwolni moc zmrożonych
czułość bliskość i marzenia
aby potok świeżych uczuć
spłynął dobrych jak lawina

Zew przygody

Zew przygody
Ewa Walentyna Maciejewska

stalowoszary pejzaż zagląda dziś na molo
bezsenne kormorany stukają skrzydłem w okno
kafejek zapomnianych w tułaczych strugach deszczu
hoteli porzuconych za zimną ścianą sejszy

utonął jak nóż w wodzie scenariusz zew przygody
wokoło strome klify w cieśninach zatok fiordy

wypłynąć chcę na wody w poszukiwaniu wyspy
poszukać białej perły co jeszcze na dnie błyszczy

odnajdę piątą porę nieobecności roku
poczuję chwil spełnienie i wypełnienie mroku

Zima i orchidea

Zima i orchidea
Ewa Walentyna Maciejewska

Zima i orchidea

przyszła nocą po cichutku
kiedy miasto spało
miękkim puchem otuliła
okolicę całą

zawiesiła biżuterię
ośnieżonym drzewom
dzwonią iskrzą kolczykami
pośród wróbli śpiewu

koronkowe drżą sukienki
w podmuchach śnieżystych
słońce mruży złote oczy
od bieli najczystszej

nikt urodzie nie dorówna
najpiękniejsza dama
czystym sercem kryształowym
kocha mroźna panna

orchidea tylko milczy
dostojnym urokiem
melancholia ją porywa
w rejs wiosennym statkiem

Błękitny blues

Błękitny blues
Ewa Walentyna Maciejewska

unosi mgłę śnieżną
tabun dzikich koni
słychać tętent kopyt
błękitnego bluesa

para bucha z nozdrzy
szaloną radością
serca biją szybko
wolność to pokusa

w źrenicach pragnienie
delikatna siła
piękna i miłości
w grzywach nuty bluesa

O czym śpiewa morze

O czym śpiewa morze
Ewa Walentyna Maciejewska

o czym śpiewa morze
pod turkusem zimy
gdy w pejzażu szklistym
kreśli nuty mewa

białe żagle myśli
lekkością oddechu
unoszą falami
pocałunki wiatru

bursztynowy słowik
zasnął na dnie toni
wybudzi go wiosny
pierwszy słońca promyk

na tarasach piasków
złotem osypanych
skrzydlate uśmiechy
przygody nieznanej

Na białych polanach

Na białych polanach
Ewa Walentyna Maciejewska

lecą lecą płatki śniegu
jak listy z daleka
poukładam ciche myśli
na polanach nieba

po dywanach białych suną
parą dzikich koni
wiatr nie zdoła ich zatrzymać
czas ich nie dogoni

echo trąca struny sopli
muzyki błękitnej
w puchu toną szare myśli
na niwie anielskiej

mroźne trzaski nocnej szadzi
czy to serce pękło
przeminęło moje życie
drogą nazbyt krętą

prowadź sannę po wertepach
w księżycowym blasku
zrywam kwiaty abstrakcyjnej
lodowatej baśni

Morze nie zasypia nigdy

Morze nie zasypia nigdy
Ewa Maciejewska

morze nie zasypia chyba nigdy
łka tęsknotą w białych grzywach fal
nad bezkresnym horyzontem tafli
tańczą mewy niosąc szanty w dal

milczy plaża wspomnieniami lata
echo drży w muszelkach złotych dni
gdzie przylądek serca marynarza
zakochany czeka marzy śni

rejs pod żaglem serca kołysany
róża wiatrów drogę wskaże mu
port poezji lądem ukochanym
opowieści morskich jak ze snów

***

***
Ewa Maciejewska

w bieli horyzontu
skute lodem
rzeki myśli

czekam na odwilż
licząc srebrne pióra
czasu

Noc

Noc
Ewa Maciejewska

bezsennością milczy
marszcząc czoło
chmurnego nieba

białe płatki
jak okruchy nadziei
przed ostatnim świtem

znikają w ciepłych
myślach
czekając na
dzień

Za ósmym kolorem tęczy

Za ósmym kolorem tęczy
Ewa Maciejewska

za ósmą górą
spotkam marzenia
chmury zapłoną słońcem

za ósmą rzeką
rozbłyśnie gwiazda
srebrzyste deszcze popłyną

za ósmą barwą
królewskiej tęczy
utulę niewyśnione szczęście

STOPAMI LATAWCÓW 2019r.

Ślad wspomnień

Ślad wspomnień
Ewa Maciejewska

Spotkali się przypadkiem,
tak mylą się zegary,
już nie tak bardzo młodzi,
jeszcze nie całkiem starzy.

Słuchają zdartej płyty,
ich dotyk rąk ukradkiem.
Milczą okrzykiem zachwytu,
wspomnienia ślad odnajdzie.

Muzyka serca drąży,
słodki zapach jaśminu,
koncerty dusz preludium,
księżyce ust uśmiechu.

W refrenie tym bez szansy
śmiać będą się do łez,
pijąc sok z pomarańczy,
nim pierwszy spadnie śnieg.

EWM. STOPAMI LATAWCÓW 2019r.

***

***
Ewa Maciejewska

***
zaczarowała świt
noworoczną nocą
skrzącą iskierką
liście
i drzewa
tiulową śnieżną
koronką
przypięła broszki
szronu
przyrodzie
brokatem szadzi
srebrzystego opium
grosik
księżyca srebrny
na szczęście
rzuciła gwiazdom
szepczą w zachwycie

Bal choinki

Bal choinki
Ewa Maciejewska

Ta choinka, ta zielona,
chce zatańczyć z nami.
Suknię piękną ma balową,
no to zaczynamy.
Najpierw gwiazdki niech rozbłysną,
za migoczą miło,
potem trąbki i skrzypeczki,
grajcie pieśń wesołą!
Rozkołyszą się sukienki
małych baletniczek,
piórka, trawki, mech, paprotki,
to co las użyczył.
Teraz dzwonki i dzwoneczki
w czapkach, na pomponach,
a śnieżynki szpagat ćwiczą
z dala od lampiona.
Serpentyny, złoty łańcuch
do wtóru z grzechotką,
gra muzyka, a już zegar
wybija dwunastą.
Wszyscy spieszą z życzeniami
w fajerwerkach blasku,
dzwonią dzwony, serca płoną
i łzy na policzku.

Stopami latawców

Stopami latawców
Ewa Maciejewska

leciutko na palcach
w rytm tańca wiruję
uwalniam ciało
duszę rozsupłuję
zmysłowo i lekko
przestrzeń wokół pieszczę
żywioł wciąż podsycam
muślinowym gestem
wydobywam akord
fantazyjny
jeszcze
spontaniczne kroki
dance szybki
raz wolny
swobodny i lekki
zew ducha frywolny
zrywam dzikie kwiaty
płynę obłokami
stopami latawców
muzyką bez granic
niewerbalna radość
zmysły nasze mami
pochwyćmy swoje ręce
na ostatnim balu
nie zaproszą więcej
przytulaj i całuj…

Z tomiku STOPAMI LATAWCÓW 2019 r

Pożegnanie roku 2020

Pożegnanie roku 2020
Ewa Maciejewska

Pożegnanie roku 2020

ty odchodzisz lecz nie płaczę
i wylewać łez nie będę też za tobą
jednej cechy wszak ci tylko nie wybaczę
co pod kruszcem złota
miała być koroną

dam na drogę kilka wierszy
garść zachwytów w prostych słowach przywołanych
opuściły cztery ściany mego domu
chociaż chciałeś je zniewolić
swym zakazem

zatem żegnam i nie wracaj
weź ze sobą wszystkie śmierci tajemnice
daj oddychać kroczyć pozwól w starsze życie
nigdy więcej nie zatęsknię
już za tobą