Archiwum kategorii: Krzysztof Rębowski

Jezus kuszony przez szatana

Jezus kuszony przez szatana (Gustav Dore)
Krzysztof Rębowski

Jeśli jesteś Synem Bożym…
posil się kamiennym chlebem
oddaj mi dozgonny hołd!
powierzę ci wszystkie królestwa
którymi władam

Jeśli jesteś Synem Bożym…
rzuć się w dół ze szczytu świątyni
niech aniołowie zniosą cię
na swoich skrzydłach

Jeśli jesteś Synem Bożym…
przyjmij pychę tego życia
nie od Ojca lecz od świata…
Precz ode mnie diable!
Jezus mu odpowiedział

Akrobaci

Akrobaci (Gustav Dore)
Krzysztof Rębowski

Cyganka w ramionach ściskała
dziecko ranione w dzikich zawodach
wpatrzony w nią błazen jak ryba
z ludzką twarzą… ulatniająca się dusza

Zaszczekał wierny pies
i sowa pouczyła swą mądrością
dziecko na pograniczu dwu światów
doświadczyło anioła i demona

Błazen jak Głupiec z talii Tarota
napiętnował tło rybią łuską
dziecko spoczęło na dnie jeziora
zamiast na matczynych kolanach

Dwie siostry

Dwie siostry (Max Ernst)
Krzysztof Rębowski

Oczekujesz ode mnie
bogactwa uczuć
siostro wydrążona
w rodzinnym pniu

Znak zapytania
nad naszym pokrewieństwem
zamienionym na niedzielny spacer

Nie widzę śladów linii papilarnych
nie dostrzegam fragmentów wspomnień…

Stoimy nad brzegiem bezkształtnego morza
oderwane od siebie jak milczące skały

Mokry sen

Mokry sen (Max Ernst)
Krzysztof Rębowski

Sprawdzę która godzina
aktualnie na zegarze…
łóżko odpływa
bogate w rozkosze

Sen jak morze
szumi i kołysze
pod powiekami piasek
błyszczący perłowo

Niech żyją zmysły!
chmur ciężkie kotary
nad spragnionym ciałem
dryfującym w morzu

I ty wędrowcze…
przypatrz się dokładnie
sennym zjawiskom
rozkosznym widokom

Tęsknota za własnym krajem

Tęsknota za własnym krajem (Rene Magritte)
Krzysztof Rębowski

W snach nie ma nic przypadkowego
pragnę odlecieć ku utraconej ojczyźnie
w tęsknocie za własnym krajem…

Życie pisze nowe scenariusze
nie pamiętam już wczorajszego istnienia
nawet lew mi w tym nie pomoże

Znak zodiaku a także król zwierząt
zapalenie opon mózgowych
zła choroba jak flaga na maszcie

W snach nie ma nic przypadkowego
nawet anioł na zamglonym moście…
i wiersz którego nikt nie przeczyta!

Niech się stanie słońce

Niech się stanie słońce (Joan Miro)
Krzysztof Rębowski

Obudziłem się wczesnym rankiem
słoneczny szok wydał mi się doskonały
dla moich twórczych poszukiwań

Zdrapałem farbę z nieba
poskutkowało natychmiast
ziarno zostało zasiane

Trzy kobiety zemdlały na ulicy
porażone przez koktajl słoneczny
jak pierwsze słowa dziecka

Sen spowodowany lotem pszczoły

Sen spowodowany lotem pszczoły (Salvador Dali)
Krzysztof Rębowski

Pożądliwość jak dzikie tygrysy krąży wokół twego ciała
świat zbudzony ze snu nad ranem

Kontynent pogrążający się w oceanicznych falach
jęk rozkoszy spływający po nagich udach

Ryba konsumująca zawieszonego w powietrzu
drapieżnika dryfującego na kontynentalnej tafli

Pszczoła latająca wokół owocu nieustający
łańcuch pokarmowy na teleskopowych nogach

Kanibalistyczny akt stworzenia
wirujący wokoło owocu granatu

Płonąca żyrafa

Płonąca żyrafa (Salvador Dali)
Krzysztof Rębowski

Stworzona z kaprysu geniusza
podparta sękatymi laskami
w świecie który przestał być wybitny
a stał się groteskowy…

Nie rozumie swojego ciała
pląsa w nierealnych gestach
somnambulicznym śnie
zgubiła sens własnego istnienia

Stapia się w jedność
z krajobrazem przemocy
płonącym niczym
pogrzebowy stos

Zdradziła tajemnicę
zaufanemu spowiednikowi
który okazał się po latach
płonącą żyrafą!

Kobieta w oknie

Kobieta w oknie (Salvador Dali)
Krzysztof Rębowski

Odpływam uwieczniona w oknie
perspektywą krągłych pośladków
twoja siostra i kochanka!

Marzyłam o spokoju
w domku na plaży
budząc się rankiem

Rozkosz stąpająca
ostrożnie po kamiennej
podłodze…zaduma…

Kontemplująca realia
pustelniczego życia
zapisanego na płótnie

Leda Atomica

Leda Atomica (Salvador Dali)
Krzysztof Rębowski

Zawód: artysta malarz – surrealista
wielu ludzi widzi we mnie geniusza
(ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością)
cherlawy nieśmiały człowieczek z podkręconym
wąsem… to wszystko!

Elena Diakonova znana jako Gala
dała mi wszystko o czym mógłbym marzyć
uwieczniłem ją na płótnie…
Leda Atomica oto jej prawdziwe imię!

Mityczna królowa Sparty
uwiedziona przez Zeusa w postaci łabędzia
złożyła jaja na gorącej plaży w obecności męża
który osobiście przeciął pępowiny!

Bardzo udany związek!
Costa Brava miejsce pierwszego
spotkania (pielęgnuję w pamięci)
jakże odległe osobowości…

Nawleczone na jeden rzemień
wspólnej przestrzeni…
sakramentalne tak!
wypowiedziane wśród szumu morza

Trwałość pamięci

Trwałość pamięci (Salvador Dali)
Krzysztof Rębowski

Chciałem namalować czas tak bardzo rozbolała mnie
głowa po kolacji poszedłem do swojej pracowni
jeszcze raz spojrzeć na niedokończony obraz

Naszły mnie spontaniczne myśli plasterek sera przewieszony
przez gałąź nadmorskiego drzewa idylliczny krajobraz
nie zdarza się często myślałem a zegary wirowały wokoło mnie

Jak bezkształtna masa ulepiona z piasku
rozwałkowane ciasto rzucone byle jak na krawędź nieba
nie pamiętam tamtego dnia mam kłopoty z pamięcią

Jej trwałość dociera do mnie zawsze w nieodpowiednim
momencie kiedy pochylony nad płótnem zbieram do słoika
rozpędzone szaleństwem wskazówki

Złamana kolumna

Złamana kolumna (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Połamane ciało krzyczy w próżnię
tak bardzo chce żyć!
przypominam o tym
każdego ranka wbijając
sobie kolejny gwóźdź

Tak jestem Chrystusem
ukrzyżowanym na popękanej
kolumnie gorset podtrzymuje
moje wnętrze od rozsypania się
na kawałki…

Nie proszę nikogo o litość
wypadek stanowi część
mojej historii… obudzona
w szpitalu pragnęłam
dalej żyć!

Ból nieznośnie wtargnął
w moje istnienie i już
tam pozostał otwarte rany
posypane solą w rytm
bijącego serca…

Dwie Fridy

Dwie Fridy (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Umiłowana siostro piszę do ciebie
z bezmiaru samotności ubrana w suknię
ślubną czekam na narzeczonego
który spóźnia się…
a może wcale nie przyjdzie?

Krwawię a moja krew jest
serdeczna plami suknię
jednak nie wypuszczam
z rąk nadziei na rychłe spotkanie

Wiem że kochasz i jesteś kochana
w dłoni ściskasz amulet z portretem
kochanka który umiłował
cię ponad wszystko!

Zazdroszczę ci siostro…
ja wciąż czekam na ponowne
narodziny w męskich ramionach
na głos który przywróci mi życie

Wybacz że jestem śmiertelnie
szczera trzymam cię za rękę
w akcie wzajemnej transfuzji
siostrzanej krwi!

Autoportret z obciętymi włosami

Autoportret z obciętymi włosami (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Melodia mojego życia grana na czarnych fortepianach
wykonałam wyrok na swoich długich włosach

Powitał mnie bezkształtny cień w opuszczonym pokoju
samotny i w ubraniu na wyrost

Pogodziłam się z losem strącona ze skalistego mostu
zrozumiałam surowe życie kobiety

Każde cierpienie ma jednak sens wpisany w ogrom wszechświata
rozrzucone bezwładnie włosy jak moje ciało pragną miłości

Zielona sukienka

Zielona sukienka (Tamara Łempicka)
Krzysztof Rębowski

Umiejętnie dobrany kolor
salonowa lwica wytęża zmysły

W kapeluszu wygląda znajomo
wyzwolona z wszelkich ograniczeń

Narcyzm zbiera żniwo obfite
w zielonych płynące falach

Przyjaciółka zapisana w losie
na słonecznych paryskich bulwarach

Kompozycja

Kompozycja (Séraphine de Senlis)
Krzysztof Rębowski

Natura potrzebuje pokory
rośliny…wosk… krew zwierząt
wsiąkają w płótno jak krople
padającego deszczu

Sekret za zamkniętymi drzwiami
Oko Opatrzności zawieszone wysoko
i źdźbła pierwszych roślin wyłaniające się z ziemi
chwalę cię Panie za twoją doskonałość!

Taniec pogardzanej służącej albo krzak gorejący
oddechem przyrody – ołtarz Matki Boskiej
w rozedrganym słońcu odwiedzającym krajobraz Prowansji

Trumna chłopska

Trumna chłopska (Aleksander Gierymski)
Krzysztof Rębowski

Jeszcze jedno tragiczne doświadczenie
w pracowitym życiu

Namacalny ból
w każdym momencie

Opuszczone bezradnie ręce
zapalona fajka

Gasnące spojrzenia
przed zachodem słońca

Dziecięca trumna oparta o chatę
skulona psia wierność…

Babie lato

Babie lato (Józef Chełmoński)
Krzysztof Rębowski

Leżę na brunatnej ziemi
mój pies pilnuje przyjaźnie
w dłoniach coś bardzo
delikatnego jak nić babiego lata

Kruchość w moim sercu
i brak zdecydowania
przemijam bardzo dyskretnie
wręcz niezauważalnie

Kocham naturę i błękitne
niebo w moich ustach
jak zaproszenie do upragnionego
pocałunku…

Krzyż w zadymce

Krzyż w zadymce (Józef Chełmoński)
Krzysztof Rębowski

Jesteś we mnie
czuję twoją miłość
w powiewach lodowatego wiatru…

Przybity do krzyża zardzewiałymi
gwoździami z obolałą twarzą
wołasz mnie wśród zamieci

Jestem przy tobie!
skostniałymi z zimna wargami
całuję umęczone stopy

Odganiam drapieżne ptaki
krążące wokoło…
maluję przydrożny krzyż!