Archiwum kategorii: Krzysztof Rębowski

Błędne koło

Błędne koło (Jacek Malczewski)
Krzysztof Rębowski

Spałem źle
w odwiecznym zamęcie
piętnującym duszę

Rozpełzły się miłosne
wiersze roztrzęsione
nerwowym skurczem

Miałem wiele światów
do wyboru
w moim życiu

Osamotniony chłopiec
na szczycie malarskiej
drabiny

Autoportret z małpami

Autoportret z małpami (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Moje dzieci
bardzo mnie
kochają

Moje dzieci
owłosione
z dżungli

Jestem matką
wesołej gromadki

Odpędziłam
tragiczne wspomnienia…

Ból skaleczył
kolorowym kwiatem

Piszę do ciebie oczami

Piszę do ciebie oczami (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Siostro w boleści
pragnę twojego ciała
tak naturalnie
jak dziewczyna z dżungli

Nie ma w tym nic
niestosownego
nasze zmysły
upajają się sobą

Leżysz na moich
kolanach wiatr
kołysze potargane
włosy

Pożądanie zapłonie
za chwilę z daleka
od świata
i ciekawskich spojrzeń…

Pamięć serca

Pamięć serca (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Pamiętam wystarczająco wiele
by zapaść się pod ziemię
ze zgryzoty

Motyw serca
przebitego
sztyletem

A może wieszakiem
na sukienki?

Jako uczennica
pragnęłam świata
rzucałam kolejne
wyzwania

Wypadek
pozbawił mnie
złudzeń

Przykuł do łoża
boleści!

Krwawiące serce
pod pantofelkami
dziewczyny
i żałobna suknia kobiety

Jelonek

Jelonek (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Jelonek ze zwichniętą nogą
nie potrafi uciekać
zagubił się w leśnych
bezdrożach

Jelonek z sercem gołębicy
chwyta ostatnią
nadzieję

Strzały ranią dotkliwie
ciało wystawione
na ciosy

Ranny jelonek
umiera!
jedna łza
jak kropelka rosy…

Korzenie

Korzenie (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Przycinam je …
a one stale wrastają
w ziemię
wysysając soki
Obiecałam sobie
miłość do świata
w szpitalnej konwulsji
Córka ziemi
która pragnie oparcia

Sen

Sen (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Czy można spać spokojnie?
gehenna życia
pali ogniem

Śmierć krąży
niczym sęp
nad zwłokami

Przyzwyczaiłam się
pokąsana przez igły
rozcięta na dwoje

Sen przykrył
mnie całunem
wyrozumiałej miłości

Szpital Henry Ford

Szpital Henry Ford (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Nie ma mnie dla nikogo
– myślę sobie …
wpatrzona w ścianę

Nagie dzieci
błagające
o pokarm

Połamane kości…
strach który
trudno opanować

Wewnętrzny krwotok
witalnych sił
na latającym łóżku

szpital jedyny
pewnik mojego życia

macierzyństwo
wyprute

bezlitosnym ostrzem
ślepego losu

Buty

Buty (Vincent van Gogh)
Krzysztof Rębowski

Mogłem zajść
naprawdę daleko
w moim rzemiośle

Rozdeptane buty
wyrzucone na drogę
pożywką dla robaków

Talent wystawiony
na próbę
klęski urodzaju

Frida Kahlo

Frida Kahlo (Frida Kahlo)
Krzysztof Rębowski

Ojciec niemiecki Żyd
powiedział do mnie:
– Któregoś dnia dosięgniesz gwiazd!

W męskim przebraniu
z amuletem na szyi
wykrzywiłam usta

Życie bolało
zaznałam cierpienia
niepokorna!

Na łożu boleści
w uścisku
kochanka

upragnionej śmierci!

Więźniowie

Więźniowie (Vincent van Gogh)
Krzysztof Rębowski

Poruszam się w kółko
po moim życiu
jak stado więźniów
na wybiegu

Mury wrosły
w moją świadomość
oblepiły błotem

W zgrzebnym ubraniu
wyszedłem na spotkanie
śmierci gryzącej
kraty spróchniałymi zębami

Depresja

Depresja (Vincent van Gogh)
Krzysztof Rębowski

Znów dopadł mnie smutek
w ubogiej pracowni
świat przestał cieszyć kolorami
sadza pobrudziła dłonie

Twarz umarła
zaorana zmarszczkami
siedzę półprzytomny
na krześle

Wyobrażam sobie
bawiących się ludzi
ale to nie dla mnie
skazanego na błysk brzytwy

Niepokój drzew

Niepokój drzew (Vincent van Gogh)
Krzysztof Rębowski

Mój stan ducha przypomina
sparaliżowany sad …
stada drzew
błądzących bez celu
wczoraj upajająca euforia
dzisiaj blask brzytwy
schowanej w rękawie

Siłacz

Siłacz (Camille Bombois)
Krzysztof Rębowski

Podziwiany na jarmarku
w małym miasteczku
(naiwna publiczność bije brawo)

Sztanga uniesiona wysoko
w błękitne niebo
stalowych mięśni

Zawieszony w powietrzu
motyl trzepocze
ołowianymi skrzydłami

Miasteczko

Miasteczko (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

Dachy w mojej pamięci
tylko czerwona dachówka
opleciona ciszą

Dźwięki wyobraźni
ponad szpalerem drzew
bezimiennych jak przeszłość

Marynarz

Marynarz (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

W każdym porcie dziewczyna
i samotny poeta na morzu

Sztorm w szklance wody
wzmocnionej atramentem

Scenografia do monotonnego
życia posadzonego na krześle

Przed podróżą do ukochanej
Kalifornii

Wizja

Wizja (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

Pochwała puszystego ciała
z robotniczej dzielnicy
pogrążonej w odmętach

Ściskam w dłoni wędkę
wyłowię złotą rybkę
z portowego basenu

Spełni moje trzy życzenia
błękit oceanu
i willę w dalekiej Kalifornii

Puszczalska sąsiadka
odpala papierosa od świecy
bogatego klienta

Czerwona latarnia
razi oczy
noc pełznie ulicami

Puszyste kobiety
zapraszają w ramiona
karaluchy z robotniczej
dzielnicy

Nadejście wiosny

Nadejście wiosny (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

Nie piszę poezji
rozgrywam dramatyczne sceny
nawet wiosną
u szczytu powodzenia

Moi aktorzy powoli
wypełzają z zamarzniętej
ziemi i wypuszczają liście

Uszminkowani stosownie
do scenografii
kliszy wiosennego raju

Rodzice

Rodzice (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

Nabieram dystansu do uśmiechniętych
osób z płótna błękitnego obrazu
przeszłość zaciera się w mojej pamięci
oddala fakty z codziennego życia

Na filmie widzę dwoje staruszków
pogrążonych we wspomnieniach
uciekłem z tego pokoju dawno temu
teraz fale rozbijają się o brzeg

My Parents 1977 David Hockney born 1937 Purchased 1981 http://www.tate.org.uk/art/work/T03255

Deszcz

Deszcz (David Hockney)
Krzysztof Rębowski

Jestem bardziej związany z angielskim
deszczem niż z kalifornijskimi plażami
przemoczony szepczę w jej czerwone usta
o zaczarowanej miłości przesiąkniętej
papierosowym dymem