Archiwum kategorii: Robert Dyduła

Myśl

Myśl
Robert A. Dyduła

Myśl przelotna
Okazała się nieulotna
Wezwała mnie do bram nieba
Bym zrozumiał co trzeba
Jak postępować by dobrym być
Jak przyzwoicie żyć
Jak zrozumieć niezrozumiałe
Jak ogarniać niebywałe
Wciąż jednak nie rozumiem
Nie potrafię i nie umiem
Radzę sobie z każdą chwilą
Tą miłą i niemiłą
Życie uczy jeśli tego się chce
Sam nie wiem jak i gdzie
Jednak nauka ta odległa mi
Zdziwieni? Unosicie brwi
Taka ludzkość jest
Nie wierzycie to przeprowadźcie test
Ja jedno wiem
Nie skrzywdzę cię
Nigdy sam
Przecież was mam
Jesteście tu i tam
Myśl przelotna
Okazała się istotna
Zrozumiałem że to czas
Pokochać siebie i was
Pustą bez nas byłaby ziemia
Myśl przelotna
Lecz jakże istotna

Nienawiść

Nienawiść
Helena Szymko

Nienawiść – jest
jak rdza zżerająca żelazo
niszczy wypala w duszy dziurę
pozbawia obiektywizmu
i ludzkiej łagodności
atakuje – pozbawiając
ofiarę wiary w człowieka
wpędza w zaułek samotności

* * *

***
Robert A. Dyduła

byli tutaj
przyszli popatrzyli
ocenili i poszli
tyle ich
co cień i pomruk dziki
światło nawet przygasło
nie ma nawet wspomnienia
pojawili się znowu
inaczej ubrani
inne zachowanie
sprowokować chcieli
sprowokowali
siebie samych
usprawiedliwienie
i ślepa żądza
nienawiść i warczenie
prawo bezprawia
pięścią ciemiężcy tworzone
byli tutaj
odeszli
nikt ich nie chciał
gdyby mogli
zostaliby
siejąc okruchy nienawiści
w serca słabe złamane
odeszli
chwała nam za przetrwanie

DyRo
Kołobrzeg 1 września 2019 r.
🇵🇱
80 lat i nie zapominamy…

Brzmienie

Brzmienie
Robert A. Dyduła

jak ładnie
Twój głos
idealnie wpasował się
między wersy muzyki
rozbrzmiewającej od rana
w mojej głowie
tchnącej spokojem
zadumą i marzeniami
pozbawiony złudzeń
że to niekończące się granie
chłonę każdy dźwięk
każdą nutę
tonację i brzmienie
a Twój piękny
ciepłem kojący
w zimny poranek
głos miły
rozbrzmiewa prawdziwie
nie tylko w mej głowie
lecz i uszy go słyszą
niech tak zaczyna się
każdy poranek

Marzenia

Marzenia
Robert A. Dyduła

szron z nieba zdzieram
krwawiącymi palcami
nic nie słyszę
nic nie widzę
sypie mi w oczy
śnieg w szron przemieniony
niczym płatki mydła
łzawe westchnienia
dnia nocy
wspomnienia
wzdycha me wnętrze
wzdycham I ja
brzmienie brzasku
bezkresnego zmierzchu
słowo
ubrane ciałem
zamarło
widząc
naszą niedoskonałość
dlatego sięgam
szron z nieba zdzieram
z załzawionymi oczami
nic nie widzę
nie czuję
tylko marzę
śnię…

DyRo
Kołobrzeg
22 kwietnia 2019 roku

Destrukcja

“Destrukcja”
Robert A. Dyduła

Nasze społeczeństwo… A cóż z niego pozostało?
Zaczęło się rozkładać dekady temu. To nie był proces, ani wynik jakiś ewolucyjnych przemian.
To było tragiczne w skutkach zachwianie poczucia tożsamości z najbliższym otoczeniem. Najpierw jednostek, później grup społecznych, a w końcu całych społeczności sztucznie zmanipulowanych i pozornie zintegrowanych narodowości. Tworów będących zlepkiem inności i niezrozumienia. Braku tolerancji i chciwości. Jednostkowego pożądania luksusu kosztem dobrobytu społeczeństwa. Dobrobyt, który od samego zarania dziejów stał pod znakiem zapytania i był bardziej marzeniem i mrzonką niż rzeczywistością.
Utopia leżąca u podstaw funkcjonowania naszej społeczności nieudaczników stała się kamieniem milowym jej upadku…
Swoisty fundament rozpadu. Cóż za ironia.
To co powinno scalać i wzmacniać zainicjowało destrukcyjny rozkład i obumieranie.
Kim jesteśmy zatem lub lepiej czym?
Tak łatwiej zadać pytanie.
Nich każdy w swoim umyśle i sercu odpowie na nie…

DyRo
Kołobrzeg
21 kwietnia 2019 roku

Teraz

“Teraz”
Robert A. Dyduła

Gdy słońce wstaje
Na twoich oczach
Brwi same unoszą się
Wysoko
Jak podniebny anioł
Lub dwóch
Obwieszczając narodziny
Dnia chwili
Jakieś życie pewnie poległo
Walcząc z rzeczywistością
Dlatego rzeczywistość to nie ja
Inne dopiero zobaczyło
Blask dnia
Rozpromieniony blaskiem
Narodzin życia
Śmierci i smutku
Codzienność
Jednak gdy spojrzysz
Na chwilę zatrzymasz
Słowotok mózgu
Uśmiechniesz się
Opromieniony blaskiem
Wznoszącego się słońca
Nad horyzontem
To takie chwile
Ulotne i nienamacalne
Że
Wciąż jestem pod wrażeniem
Cudu dnia
Cudu życia i śmierci

DyRo
Kołobrzeg
20 kwietnia 2019 roku

Teatr życia

Teatr życia
Robert A. Dyduła

zainspirowany nicością
NIC chcę od życia
ten teatr
i jego tajemnica
ukryta między rysikami
rysuje się nową aleją
torów prowadzących
w nieznane
aleją życia
wśród grabów i lip
tchnących
innym postrzeganiem
pobudzającym
zmysły malowaniem
zainspirowany nicością
od życia chcę NIC
inaczej
życie przestanie być

teatrem

DyRo
Kołobrzeg
13 i 19 kwietnia 2019 roku

Niezgłębione tajemnice…

“Niezgłębione tajemnice…”
Robert A. Dyduła

żałosna pochwała nicości
stała się zarzewiem miłości
ona bowiem zobaczyła nic
on zaś zobaczył wszystko
anihilacja
nicość
bezkresny stek wyrzeczeń
czułość
zwana nadmiarem luksusu
jest uśmiechem duszy
oddech nocy
chwile dwie
niezapomniane
wybredne
słowo nocy
uśmiech dnia
uśmiecham się i ja
gdy kąciki twych ust
unosi grymas uśmiechu
niechby to była i maska nr 168
i tak mnie zauroczy
taka jest radość
światło
bez znaczenia
czy dnia
czy ciemnej nocy
w twoich oczach lśni
i tak postrzegam to ja

DyRo
Kołobrzeg
10 kwietnia 2019 roku

wycieczka

“wycieczka”
Robert A. Dyduła

ucieczka ucieczka
umknąć nie możesz
cóż sobie wyobrażasz
ucieczka tajemnicza
rozwiązaniem nie jest
słychać szmer
szelest
twojego obuwia
rozpruwającego jesienne listowie
ucieczka jest bałamutną
ironią istnienia
pomny przeszłości
wytyczam obszary
nakreślam cele
nie umieram
ta wezwie gdy zechce
po cóż zatem ucieczka
zamyka tylko granice
wyobraźni
natchnień i lśnienia

DyRo
Kołobrzeg
8 kwietnia 2019 roku

fznor_vivid

Rozważania XLIX: o malowaniu swojego istnienia

“Rozważania XLIX: o malowaniu swojego istnienia”
Robert A. Dyduła

Złością malowany jest mój obraz życia
Wściekłość nie gwarantuje miłości
Wręcz jej urąga
Taką jednak przetkaną nitką jest płótno
Najchętniej zerwałby je z blejtramu
Zdeptał i wrzucił do ognia
Niepamięci pozostawiając
Mocno jednak trzyma się ramy
Nawet gdy silnie walczę z mocowaniami
Zerwać się nie daje
Unieszczęśliwia to mnie i otoczenie
Pozbawia radości postrzegania
Smaku odczuwania i bycia sobą
Mogę tak trwać w nieskończoność
Dyskomfort jednak to tak diabelny
Chwilami powala mnie i upadam
Zbieram się jakoś jednak
Walcząc z bezlitosnym płótnem życia
Walcząc z bezwzględnie nieugiętym
Blejtramem
Pomoże mi ktoś kiedyś
Sam może lepiej sobie poradzę
Rady dobre i ukryta w nich drwina
Przepełniają jedynie terpentyny szatę
Sam ją zatem wypiję
Skorom napełnił fiolkę po brzegi
Niech tam toczy się życie

DyRo
Kołobrzeg
26 marca 2015 roku
“Katakumby”

Rozważania XLVIII: o starzeniu się lub nie

“Rozważania XLVIII: o starzeniu się lub nie”
Robert A. Dyduła

Ostatnimi czasy ogarnia mnie nostalgia
Wspominam przeszłość i przeżycia
Rodzi się wówczas w mojej głowie
Niepokojące pytanie
Czyżbym się starzał
Ucieczką do przeszłości
Staram się zapomnieć o codzienności
Nikomu nie zadałem tego pytania
Zadaję je sobie i obserwuję otoczenie
Szczególną uwagą obdarzam młodszych
Dostrzegam wówczas że
Znacznie młodsi ode mnie ludzie
Uciekają do przeszłości
Wspominają i cieszą się tym
Zatem nie jestem sam
Ponadto oni są młodsi
Stwierdzam zatem jednoznacznie
Wspominanie nie jest równoznaczne
Starzeniu się
Jest to raczej kultywowanie historii
Wspieranie pamięci
Jakże wiele zapominamy
Dopiero gdy wspominać zaczynamy
Powracają obrazy historie chwile
Pojawiają się dźwięki zapachy i smaki
Jakże to piękne
Niezapomniane chwile

DyRo
Kołobrzeg
26 marca 2015 roku
“Katakumby”

rozważanie przed świtem

“rozważanie przed świtem”
Robert A. Dyduła

stojąc na balkonie
o piątej nad ranem
widzę
wiatr chmury rozwiewa
gwiazdy z nieba spoglądają
słyszę
szum morza w oddali
mewy nad domem śpiewają
czuję
zapach konwalii
wkrótce rozkwitną
wiosna ciepłem obdarzy
słońce otuli blaskiem
ukoi cienia chłodem
myślę
każda z chwil
to westchnienie niezapomniane
urokliwie prowadzi przez życie
rozumiem
nieważne czy rankiem
nocą czy w dnia pełni
żyjemy i czujemy
jesteśmy

w niebo spojrzałem
i to napisałem

czas się obudzić
podnieść swe kości
oddać w pełni miłości
Carpe Diem

DyRo
Kołobrzeg
25 grudnia 2016 roku

Codzienność

“Codzienność”
Robert A. Dyduła

Myśl przelotna
okazała się nieulotna
wezwała mnie do bram nieba
bym zrozumiał co trzeba
jak postępować by dobrym być
jak przyzwoicie żyć
jak rozumieć niezrozumiałe
jak ogarniać niebywałe
wciąż jednak nie rozumiem
nie potrafię i nie umiem
radzę sobie z każdą chwilą
tą miłą i niemiłą
życie uczy jeśli tego się chce
sam nie wiem jak i gdzie
jednak nauka ta odległa mi
zdziwieni? unosicie brwi?
taka ludzkość jest
nie wierzycie to przeprowadźcie test
ja jedno wiem
nie skrzywdzę cię
nigdy sam
przecież WAS mam
jesteście tu i tam
myśl przelotna
okazała się istotna
zrozumiałem że to czas
pokochać siebie i WAS
pustą byłaby ziemia bez NAS
myśl przelotna
jakże istotna

DyRo
Kołobrzeg
8 lutego 2019 roku

ja

“ja”
Robert A. Dyduła

a teraz opowiem o sobie
jestem cieniem dna
głębokiej studni
utknęła w niej tajemnica
przetrwania i istnienia
jestem nocnym koszmarem
każdego grzesznego
dziecka czy dorosłego
dlaczego?
pytanie retoryczne
wbrew zasadom
odpowiem na nie
sprawi mi to swoistą radość
pozbawiony rąk
umykam rzeczywistości
pozbawiony ust
milczę jak grób
pozbawiony uszu
słyszę co chcę słyszeć
pozbawiony umysłu
myślę
wciąż myślę
każda chwila myślenia
to moje inne wcielenia
narastający bunt
radość chwili
uśmiech losu
olśnienia
otumanienia
jestem sobą
tym tylko się szczycę
jestem cieniem dna
którego dotknąć
nikomu nie życzę

DyRo
Kołobrzeg
6 lutego 2018 roku

prawda chwili życie umili… lub nie…

“prawda chwili życie umili… lub nie…”
Robert A. Dyduła

powiem ci jedno
choć powiedzieć nie chcę
jesteś moim szczęściem
utrapieniem
i kleszczem
gdy złapiesz strup
umysłu mojego
bez namysłu
penetrujesz
rozważasz
i snujesz
czy to tylko marzenia
cienie nieistnienia
czy lico bałamutne
teraz ja myślę
wiem i dziękuję
że jesteś

DyRo
Kołobrzeg
1 kwietnia 2019 roku

sdr

…leży…

…leży…
Robert A. Dyduła

z jej oczu wypełza wąż
NIE!!!
to węgorz
obok jezioro
jej ciało unosi ostatnia fala
usta zielone
paznokci nie ma
oddech
już dawno zatkane płuco bełkocze
westchnieniem larwy
zatykającej tchawicę
uśmiech
blady
śmiertelnie krwawy

zamiast oczu
dwa znicze
nic nie widzą
nic nie słyszą

DyRo
Kołobrzeg
1 kwietnia 2019 roku