Droga

Anna Zimna – Węgielska

DROGA

Na krawężnikach dat
Podparte spojrzenie
W białych wierszach
Zamieszkała miłość

Idąc przed siebie
Po peronie czasu
Jak wędrowiec śladami
Witrażowych blasków

Pragnie obudzić uśpione słońce
Zapisać to w zamkniętych dłoniach

Nierealnym świtem powitać
Niedosyt nektaru życia
Chwila niepewna

Czy niechciana bezkresność
Niesiona wiatrem
Szukająca swego
Zagubionego cienia w tłumie
Zawiłych uliczek
Myśli pogubionych

Odbiciem od brzegu powtarza
Poczekaj proszę
Jakąś cząstką się tli
W prozie codzienności

W drodze do stałego lądu
By zrosić pogubiony sens
W swoich zmaganiach

Czy jest w tym biel