Dysforia (z cyklu Stan Rzeczy)

Dysforia (z cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki

Wpół do drugiej w nocy –
budzę się i zasypiam
istnieje we mnie miałkość chwili
pomiędzy snem a snem budzę się
bo jestem w przemianach nierzeczywistych

rozdrażnione bajki na niby
Tomcia Palucha Sinobrodego i Alibaby
a potem biblia z historią Nazarejczyka
wszyscy poeci i filozofowie
ponad sensem poematów głupio rozciągliwych
oj –
dopiero dzisiaj wiem o wydarzeniach w prawdzie

że drewno płonie dlatego że płonie
nieporozumienie to rzeczywistość Rzeczywistości
Słońce mogło być przy nadziei
bo już go nie ma i słów brakuje z wszystko tego co zostaje
a to coś czego nie miałem jest zadośćuczynieniem
Wszystkości bytu zawsze obecnego

to dlaczego już nie jest święte patetyczne i naiwne?
dlaczego jest samowolnie twórczym słowem
a ja muszę zapełniać tym co jeszcze nie istnieje

czyżby?