Erotyk i trzy brzoskwinie

Erotyk i trzy brzoskwinie
Zygmunt Jan Prusiński

EROTYK I TRZY BRZOSKWINIE

Justynie Kopeć

A kiedy przyjdzie księżyc
a nietoperze ruszą na połów,
ucałuję twoje stopy na dobranoc.

Pójdziemy słońcem w lesie,
akurat mam trzy brzoskwinie.
Posilimy się po drodze –
może zaśpiewam dla drzew
liryczną balladę o tobie.

Złotym kolorem namaluję
twoje kształty Justyno.
Zacałuję całą przestrzeń ciała
wobec modlitwy kochanka –
mężczyzna chce uwierzyć
w piękno kobiety.

Wesprzyj mnie dobrocią.
Na nowo narysujemy życie
w Kolczastym Lesie;
będziesz szlachetną kobietą
w moich rękach.

Wiersz z książki “Sen miłości”