fotografie

Halina Surmacz Szczecin Poezja wierszefotografie
Halina Surmacz

fotograf musiał milczeć
uwieczniać obiekty
ustawione rzędami lub pojedynczo

włożyć czapkę
bez czapki
obrócić się na lewo
zdjąć szmaty nie zasłaniać
nie pokazywać emocji

fotograf zaciskał zęby
pstrykał archiwizował

w rozpaczy przeklinał Boga

ostateczne momenty
nagie piszczele żebra
wydęte z głodu brzuchy
wielkie jak otchłań oczy
bezbronnych dziewcząt chłopców
w pasiakach

nad nimi kanibale – ścierwo
śmiech
z umierania

choć mocy nie mam boskiej
rozgrzeszam z przeklinania
tego fotografa