Obok nadziei

Antonina-MarcinkiewiczObok nadziei
Antonina Marcinkiewicz

Skończyła się
letnia uroczystość

Drzewa płaczą
z włosem rozwianym
pod dyktando wiatru

Antyczna topola
wścieka się najbardziej

Przerósł ją
twór cywilizacji

Stoję w oknie
obok swojej nadziei