Przymierze

Przymierze
Helena Szymko

Już od dawna – nic nas nie łączyło
czarna chmura pokryła ją cieniem
pozostało po niej
tylko mgliste wspomnienie
na zgliszczach tamtej miłości
wybuduję wieżę
pustkę po tobie – wypełnię
nowej miłości przymierzem

SAMO ZDROWIE

SAMO ZDROWIE
Kazimierz Surzyn

Lasy w zapachach jaśminowych
Słoneczny dzień alei spacerowych
Konwalia na wzmocnienie serca
Z tęsknot wybawi naparstnica

Wątrobę uleczy dzikiej róży płatek
Na spojówki przekrwione bławatek
Ukoi rany pierzasta żyworódka
Rumianek stłumi rewolucje żołądka

Trawienie wesprą mikstury aloesowe
Ciśnienie obniżą zioła nagietkowe
Nalewka z aronii cholesterol usunie
Czeremcha oddechu udrożnienie

Przecudna przyroda na zdrowie
O tym każda babcia nam powie

Istota człowieka

Istota człowieka
Helena Szymko

Samotnie błąkasz się w tłumie –
z nadzieją że gdzieś w jego głębi
znajdzie się ktoś kto cię zrozumie
że inna podobna tobie istota
też szuka przyjaciela
spragniona przyjaźni i jego ciepła
pragnie swoje serce przed nim otwierać

tak trudno zrozumieć drugiego człowieka
przeniknąć głębię jego duszy
poznać przesłanki jakie nim kierują
co niszczy go a co wzrusza

człowiek wciąż niezgłębioną tajemnicą
każdy z innej gliny ulepiony
jeden radosny na życie otwarty
inny murem kompleksów otoczony
a gdy już spotka swoją bratnią duszę
otwiera się przed nią z sercem na dłoni
jakby na nowo do życia stworzony
już nie samotny – tylko we dwoje
szczęściem przyjaźni upojony

JESIEŃ

JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

Żółto różową farbą wystrojona
satyną jak pudrem wygładzona
kolorowe latawce z wiatrem lecą
pięknie w słońcu barwami świecą

Pachnie liśćmi co w parku gadają
orzechami które tysiącami zwisają
winem miętą czernicą grzybami
dziką różą dębem maliną śliwami

Jesienne dary rolnicy z pól zbierają
kukułki lata życia im obwieszczają
z lekka szeleszczą mądre sowy
studzą rozgrzane myślami głowy

Jeleń całuje w usta sarenkę
jak młodzieniec wybrankę
cieszy babiogórska jesień
choć krwawa niczym ogień

Gdyby

Gdyby
Helena Szymko

Gdyby

Gdyby tak można było –
zajrzeć w głąb ludzkiej duszy
wyczytać z oczu przemyślenia
wyprzedzać przepowiednie
by chronić planetę ziemię
gdyby tak można było zapobiegać
skutkom nieszczęść i ludzkiej tragedii
bylibyśmy jak bogowie
Olimpu na Parnasu szczycie

chroniąc planetę i ludzkie życie
ale my jesteśmy tylko
przyziemnym ludzkim rodzajem
który nie zawsze wie czego pragnie
wyciąga rękę by dosięgnąć władzy dobrobytu
nie zawsze kierując się rozumem i sercem
sięgamy tylko po swoje ideały
zapominając że świat trzeba chronić
sami musimy dbać o przetrwanie
bo kiedy kataklizmy opanują ziemię
nasza planeta – być może istnieć przestanie

Oczarowana światłem chwila

Oczarowana światłem chwila
Ewelina Zdziechowska

Oczarowana światłem chwila
wprowadza w cudowny stan,
szkoda, że tak szybko mija
jest powrót do starych spraw.

Jak zatrzymać to piękno chwili?
Jak na zawsze pozostać w tym stanie?
By już nigdy się za nic nie winić,
tylko stać się tą chwilą i światłem.

To pragnienie jest tak głębokie,
tak przejrzyste jak ocean,
oczarować się światłem chwili,
takiej której dech zapiera.

ZACHÓD SŁOŃCA

ZACHÓD SŁOŃCA
Kazimierz Surzyn

Słońce powoli skwar studzi
uwielbienie mojej duszy budzi
jasno – żółta kula z domieszką pomarańczy
teraz w dół wąskim przesmykiem się toczy

Paletę barw rozlewa po niebie i wodzie
i po mojej rodzinnej zagrodzie
pieści me serce ostatnimi promieniami
bije mi w oczy tęczowymi smugami

Mój krzyk zachwytu ptaki Bogu zanoszą
ukłony wiatry zdumione wznoszą
świerszcze na skrzypcach tobie grają
chóry anielskie niechże ci śpiewają

KSIĘŻYC

KSIĘŻYC
Kazimierz Surzyn

Pan z perły i miedzi
na obłoku dumnie siedzi
w złotej poświacie się mieni
wróg dla nocnych cieni

Kwiat w tarczy z dukatem
posypany bieluśkim brokatem
rogal z rozwartymi ramionami
czule tańczący z gwiazdami

Dwa wyostrzone pazury
gwiazda niebiańskiej natury
za spóźnionym wędrowcem sunie
dla każdego szczęścia pragnie

Z czaszy promienie diamentowe mu kapią
na zakochanych co z balkonu na niego się gapią
niebo w piórach srebrzystych się pławi
swemu dobrodziejowi komplementy prawi

Teraz za wzgórzem zmęczony drzemie
chowając przed dniem swe mienie

ZA KRÓTKIE NOCE

ZA KRÓTKIE NOCE
Kazimierz Surzyn

Złapałem najpiękniejszą
gwiazdkę z gwiazd nieba
zaryzykowałem pokochałem
cudownie jest tak miłować
z wielkim żarliwym zapałem

Ofiarować siebie samego
bezpieczeństwo wzajemne
pójść nawet w przepaść
pod prąd w wodospady
w ogień w zaułki ciemne

Pić twoją słodycz gorącą
w mroźny wieczór z bajki
tobą kochanie smarować
kromkę chleba co rano
stwarzać czas na bliskość

Jesteś mą lepszą połową
potrafisz wyzwolić czułość
w sercu namieszać ostro
wciąż za krótkie są noce
na upojną naszą miłość

Jesień

Jesień
Helena Szymko

Pozostań z nami Złota Pani –
daj nacieszyć się barwami
ukazując swoje wdzięki
zdobić będziesz krajobrazy
jakby malarz wymalował
najpiękniejsze twe obrazy
nie kryj się złota jesieni
pozwól nam cieszyć się sobą

zatańcz w swojej barwnej szacie
byśmy mogli cię wspominać
po upalnym pięknym lecie
zatańczymy razem z tobą
w blasku słońca obereczka
pod butami suche liście
a wiatr – będzie tańczył z nami
i wywijał zamaszyście
po ogrodach i po polach
rozdmuchując barwne liście

ATENY

ATENY
Kazimierz Surzyn

wieczność Bogów
wszechświat miasta
kosmosu odbicie

na samym szczycie
sfera gwiezdna
gwiazdy słońce
boska harmonia
rzucająca światło
srebrne i złote
na wielkie budowle
świętego wzgórza

niżej sfera ziemska
uśmiech gościnność
od świtu do nocy
od nocy do świtu
w licznych tawernach
rozkoszne wino
i ludowe tańce
nastrój poprawiające
i serca bicie

urzeczony Akropolem
skarbami antycznymi
w świetnym muzeum

ze skałek zachodem
morza błękitem
w całusach nieba

na Syntagma gołębiami
rokomelo smakiem
obwarzankami z sezamem
koktajlami deserami
w aromacie kawy

żal stąd odjeżdżać
z raju dla zakochanych

METEORY

METEORY
Kazimierz Surzyn

Kosmiczne meteory
zawisłe w chmurach
niezwykłość natury
na jawie nie we snach

Patrząc na te cudowności
mnichom zazdroszczę tkliwie
z niebem takiej boskości
gdy oddają się modlitwie

AKROPOL

AKROPOL
Kazimierz Surzyn

antyczny pomnik
boskością uderza
potęgą emanuje
budowle przywołuje

Bramę Propyleje
co wejścia strzeże

Partenon Ateny
która w mądrości
drzewo oliwne
posadziła ludzkości

Erechtejon Erechteusza
poświęcony Posejdonowi
mórz i oceanów Bogowi
i Atenie błyskotliwej

Odeon Heroda Attyka
dziś arena znakomita
Festiwalu Ateńskiego

Apteros Ateny Zwycięskiej
wojny sprawiedliwej

Teatr Dionizosa
Boga wina i zabawy
których w Grecji
pod dostatkiem

wzgórze uroczo
nocą podświetlone
miasta jest ozdobą
daje zachwyt turystom
zaś natchnienie poetom

NAD MORZEM

NAD MORZEM
Kazimierz Surzyn

Morze przybrane
w skiby srebrne
muskało delikatnie
brzeg w pianie

Kochaliśmy się nocą
przy księżycu co swą mocą
wysrebrzył ciała miłością
a morze zalało czułością

Usta nasze uwięzione
na policzkach czerwone
różyczki wymalowane
dotykiem dopieszczane

Ciała zastygły prawie
o tym księżyc powie
w całusach dreszczach
na złotych piaskach

Życia sedno

Życia sedno
Danuta Gościńska

Życia sedno

Starość jest brzydka dla każdego.
Jest jak ognisko wypalone.
Na wszystko jej sił brakuje.
Jak samotne drzewo gubi liście.
Jak zwiędnięta porzucona róża.
I serce z sercem z lodu.
Na wszystko ma niewiele czasu.
Z ciepłych uczuć odarł los.
Jak samotny jesienny liść.
Już w nic nie wierzysz,
no i słusznie.
Zbyt wiele było w życiu kłamstw.
Czas wyrwał te dążenia.
Nie chcesz już więcej pisanych
ludzkich kłamstw.
I prosisz los tylko o jedno,
żeby Ci się spełnił jeszcze,
przed śmiercią.
Marzenie – twego życia sedno.

Moda na teczki z hakami

Coś, co mnie denerwuje
Szanowni Państwo

Jest takie przysłowie – ukraść tysiące to przestępstwo. Kradzież milionów to „operacja finansowa”. 240 afer finansowych PiS, to tylko czubek góry lodowej. Ale „Dobrej Zmianie” przecież wolno i nawet włos ze złodziejskich głów nie spada. Oczywiście nie spada pod warunkiem przynależności do PiS. I to tych, którzy werbalnie i radośnie porykują imię Jarka na wszystkich spędach organizowanych przez owego szeregowego posła. Cały czas twierdzę, że organizując aparat pisowskiej władzy, nie błysnął intelektem, bowiem wzoruje się na aparatczykach radosnego poprzedniego ustroju, tego spod bata sowietów. Zresztą, po co wymyślać nowe, kiedy stare sprawdza się w 100%. Ustrój demokratyczny” Made IN PiS” nie ma nic wspólnego z jego greckim odpowiednikiem. W/g. Thomasa Jeffersona w społeczeństwie demokratycznym, wszystko zależy od przyzwolenia ludu. Tyle teoria. Aby to omijać zastosowano prosty chwyt – uznano, iż propaganda jest jedynym narzędziem kontroli ludzi i to niezależnie od opcji politycznej. Wtedy ułatwione jest sprawowanie władzy, stosując zakamuflowany zamordyzm. Ale do tego potrzebne są mechanizmy knebla zamykającego usta niepokornym oponentom. I tu także imć Kaczyński koła nie wymyślił. Poszedł po prostej linii zastraszania, które stosowały w PRL wszystkie komitety PZPR. Chodzi tu o tajne teczki personalne, w których gromadzone były wszystkie bez wyjątki informacje i świństwa (oto przede wszystkim w nich chodziło), które niepokornego delikwenta trzymały w ryzach… Czyli, jak wyżej powiedziałem – klasyczny model zamordyzmu. Co kryją teczki Kaczyńskiego? Są ich tysiące, a nich donosy, prośby, interwencje. Zgromadził multum teczek, opisane nazwiskami. Czy w nich są jakieś haki? Stanowczo zaprzecza. Ale oczywiście czas i historia to zweryfikują. Jednak prawdą też jest to, że do Kaczyńskiego piszą naiwni ludzi z prośbami o pomoc. Niewiele z tych prób jest załatwiane, ale teczki w tysiące sztuk urastają. Jest tam także teczka prezesa ORLENU Daniela Obajtka, który najpierw był operatorem maszyn, potem kierownikiem w firmie produkującej osprzęt z PCV. Awansował na radnego z „frakcji PiS”, a finalnie w nagrodę za wierność na prezesa PKN ORLEN. Czerwonym kolorem zaznaczone są grube teczki z napisem “DONOSY” Każdy dokument jest skrupulatnie opisywany i archiwizowany. A wmawiają nam, że nie ma cenzury, jest jawność i inne bzdury. Gromadzone haki zawsze służą do zniszczenia kariery upatrzonego człowieka, do nieetycznego kurczowego trzymania się lukratywnej władzy.
Ot, co…

all rights reserved 2019 Marian Jedlecki

SERCE

SERCE
Kazimierz Surzyn

Do Ciebie moje serce biegnie
Ciebie najdroższa pragnie
uskrzydlić miłości ramionami
zatrzymać wzniosłymi marzeniami

Całuję płomiennie Twoje ciało
docieram do zakątka każdego
odkrywam bajeczne słodycze
przepięknego ogrodu kwiatowego

Ogniście piersi Twe pieszczę
miodny owoc namiętności
serce tulę w sercu moim
czynię moje ciało twoim

RAJSKI OGRÓD

RAJSKI OGRÓD
Kazimierz Surzyn

Stoisz w środku
rajskiego ogrodu
wśród kwiatów rozkoszy

Wiem kochasz kwiaty
dzisiaj leżą
u Twych stóp wzniośle
wsparte
miłości kolumnami

Kwiaty
kwitną u Ciebie w spojrzeniu
w uśmiechu
i kiedy pomagasz drugiemu

Rajski ogród zatrzymaj
i przytul mocno do serca
Nie otwieraj oczu
Niech jest w Tobie

Jesienna symfonia

Jesienna Symfonia
Helena Szymko

Rozszumiały się drzewa –
suchych liści szelestem
ich korony lśnią w słońcu
jesienną symfonię zwiastując
wiatr je pięści powiewem
jakby chciał nam obwieścić
swoją pieśń miłosną
och – jesieni złocista
kasztanami błyszcząca

paletą tęczy zadziwiasz
melodyjna – liśćmi drżąca
ciepłymi barwami prześliczna
pola ogrody jakby uśpione
w twoją symfonię zasłuchane
snujesz się babim latem
siejąc wokół tęsknotę
pajęczą nicią otulasz krzewiny
ciągnące się wrzosowiska
ach – ty polska jesieni złota
ty zawsze będziesz –
mojemu sercu bliska

OBRAZ

OBRAZ
Kazimierz Surzyn

Nad wartkim strumykiem górskim
w niepowtarzalnym błękicie rajskim
pośród malowniczej zieleni lasów
w zapachach rozkosznych atłasów
z głową osadzoną w chmurach nieba
w żytnich srebrnych kłosach chleba
z powiekami lekko wiatrem owianymi
z myślami serca pomysłów pełnymi
pomimo ciała ekstazy niecodziennej
i słowika cudownej pieśni miłosnej
słyszę głos co moją duszę dręczy
(zwłaszcza jesienną szarugą męczy)
Czy zdam najważniejszy egzamin
z życia na określony przez los termin?