Przemijanie

Przemijanie
Janusz Strugała

Jestem pasażerem na gapę
Zarezerwowałem miejsce do wieczności
Mijam szlabany wypaczonego czasu
Kontury chmur żeglują po nudnym niebie
Wdowieją dźwięki i instrumenty
Nie ma drogi powrotnej
Blakną krajobrazy przemijania
Więdną ostatnie pragnienia
Kontury tego co się wydarzy zamazane
Odrywam oczy
Dywaguję wyobraźnią
Czuję się wygnańcem
Podaj dłoń proszę
Ten wehikuł jest nieubłagany

Przy tobie

Przy tobie
Bronisława Góralczyk

Przy tobie mi dobrze i ciepło,
i cudnie przy tobie mi jest…
bo serce mnie twoje urzekło
i uśmiech figlarny, i gest.
Więc drogi do raju nie szukam,
boś ty jest mój eden i raj…
Czy słyszysz jak serce me puka,
jak wiosna w nim śpiewa i maj?

Przy tobie mi dobrze i ciepło,
i cudnie przy tobie mi jest…
bo raj mi stworzyłeś – nie piekło,
choć czasem diabelski masz gest.
Bo kusisz i nęcisz jak szatan,
i zwodzisz mnie biedną jak bies,
gdy nocą prowadzisz pod platan
oddaną i wierną jak pies.

Gliwice 17.11.2009 r.

Ragana

Ragana
Marcin Olszewski

Półmrok, świece wokół. Muzyka przodków
Leżę. Czekam na twoją wiedzę. Co odczytasz
Oliwa na rękach twych, oliwa na moim ciele
Piszesz i czytasz, od głowy do stóp mapę ciała

Co widzisz? Zmęczenie. Spokój. Ciepło i blask
Skóry, po której ręce w blasku ognia świec, piszą
Delikatnie, powoli, to, co chcą odczytać. Z wnętrza
Poddaję się bezwolnie. Ciemność, ciepło dotyku rąk

Kark, ramiona, plecy, pośladki, nogi. Poddają się
W śnie na jawie, w lustrze ciał. Gdzie już nie ręce
Lecz całe twoje ciało ociera się o mnie. Raz za razem
Ogień ciał, twoje westchnienia, podróż po mapie ciała

Odkrywasz kolejne punkty, pokrywasz je oliwą
Jej blask na ciele, w ogniu świec, wzdychasz mocniej
Siłą przewracasz mnie na plecy. W lustrze życia
Wijesz się po mnie niczym wąż. Czuję każdą część

Twojego ciała w jedności z moim ciałem. Blisko
I jeszcze bliżej. Jeszcze szybciej i jeszcze mocnej
Ujeżdżasz mnie mówiąc niezrozumiałe zaklęcia
Dotykasz wszędzie. Dlaczego przyszedłem, co widzisz?

Spełnienie. Magia poznanego ciała. Nie ma. Odleciałem
Odkryłaś co chciałaś, poddałaś swoim próbom
Leżę bezwolnie na skórach. Tulisz się powoli
Poznałaś mnie lepiej niż ktokolwiek. Poznałaś tajemnice

* * * (12)

* * * (12)
Marek Górynowicz

wybuchnęłaś wiosną
uśmiechem
po lewej stronie wiersza
musiało się wydarzyć
to niedzielne spotkanie

zagubiona jaskółka
co prawda
były dwie
nad krawędzią pustej kartki

zanim pojawiły się słowa
czekałem na końcu zdania
padał deszcz
a ty recytowałaś swoje niebo

Zawsze przy Tobie

Zawsze przy Tobie
Helena Krystyna Szymko

zawsze będę przy Tobie –
myślami wspomnieniami
te wszystkie piękne chwile
zatrzymam w swojej pamięci
będą moim talizmanem
to co nas łączyło – było magią bajką
ucieczką od szarości życia
nadal będzie światłem
które rozjaśnia chmury
pomimo przeciwności losu
będzie wypełniać serce
wspomnieniem – naszej miłości

zapach po latach

zapach po latach
Jarosław Pasztuła

kiedyś przyjdzie czas spotkać się jeszcze raz po tym jak pierwszy raz
świat się zmienia zmienia nas
zostają niezmiennie wspomnienia
których nie chcesz pamiętać
schowałaś głęboko w sercu

(ukryłam tylko dla siebie)

jak ładnie dzisiaj pachnie wiosną las
wtedy ostatni raz spotkaliśmy się
rozstania niewdzięczny czas

(płakałam z deszczem w duszy)

dlaczego warto pamiętać o sobie
nie potrafię zapomnieć zapachu kobiety
nie mogę znaleźć ciebie w snach
czy kiedy śpisz dotyk pięści włosy

(pamiętaj o mnie w tamtej muzyce)

Sentymentalnie…

Sentymentalnie…
Bronisława Góralczyk

Zapomniałam ciebie i twych oczu lśnienie,
jakbyś nie miał nigdy stanąć na mej drodze,
aby drżeć wciąż o mnie i martwić się srodze,
bądź witać mnie czule niebiańskim imieniem.

Zapomniałam ciebie i twych wyznań brzmienie,
jakbyś nie miał nigdy odezwać się do mnie,
lecz jednego, miły, nie mogę zapomnieć;
uczucie wciąż płonie (choć bladym płomieniem).

Z dnia na dzień umyka mi pamięć o tobie,
z dnia na dzień umyka mi tembr twego głosu,
a ja niczym wdowa wciąż jestem w żałobie…

i żal mam już tylko jedynie do losu,
że drwi sobie ze mnie i dworuje sobie
z moich zmarszczek starczych i z mych siwych włosów.

Gliwice 25.10.2022 r.

teraz wiem

teraz wiem
Jarosław Pasztuła

jesteś gdzieś
nie wiem jak daleko stąd
jak mam coś wyrazić
coś powiedzieć
gdy nie usłyszysz mojego
ani jednego słowa

samotnie jak przy drodze krzyż
czasem ktoś zapali znicz
jak niegdyś we mnie nie tli się żar
biegliśmy przez wieczność naszych marzeń

odpalam papierosa
zamykam drzwi
zgrzytanie klucza z ciszą głuchą
znikasz z moich snów

pieszczę wspominki głaszczę psa
wierny przyjaciel
patrząc w oczy ciepło z tego powodu
chcę żyć zarażać życiem i być
komuś potrzebnym każdej istocie

to ważna wartość odpowiadam za nią

Bezsenna noc

Bezsenna noc
Janusz Strugała

Nieme twarze
Owiane tajemnicą
Nie zachwycają, nie dziwią
Trywialnych obojętności cienie
Bezdomne zwątpienia
Noc spływa mrocznym strumieniem
Niegodziwe pełgają myśli
Robi się demonicznie
Będzie bezsenna
Świt się odwleka
Nie ma ciebie przy mnie
uwiera samotność

Nie ma całkiem szczęśliwej miłości

Nie ma całkiem szczęśliwej miłości
Helena Krystyna Szymko

Nie ma takiej miłości –
która kochanków nie rani
nie ma takiej miłości
która tęsknotą w gardle nie dławi
nie ma całkiem szczęśliwej miłości
miłość – nie zawsze niesie kochankom
radości z kochania
to ciągła tęsknota i ciągłe czekanie

jest też taka miłość –
która nigdy spełnić się nie może
i ta jest najnieszczęśliwszą
bo jest duszy cierpieniem
pozostaje na zawsze
w kochającym sercu ukryta
stając się w nim –
niespełnionym marzeniem

Lepsze życie

Lepsze życie
Marcin Olszewski

Chcesz lepszego życia? Chcesz się wyrwać stąd?
Jest sposób. Będzie kosztowało. Oszczędności życia?
Wybieraj. Czy tu wśród lęku i trwogi. Czy tam
W ciepłym miejscu, gdzie przyjmą Cię jak swego?

Jak już dotrzesz do mnie. Pokażę ci miejsce. Tam
Już będą czekać. Wsiadasz do busa i jesteś w raju
Chcesz? Weź całą rodzinę. Będzie większa stawka
Czymże jednak pieniądz, wobec tego co zastaniesz?

Ciemność, chłód. Nie ma niczego poza stratą pieniędzy
Jesteś towarem nie człowiekiem w rękach polityków
Jak niegdyś żywe ludzkie tarcze przed czołgami
Dzisiaj ty jesteś elementem wielkiej gry i presji

Ci z tyłu „ani kroku w tył”. Ci z przodu „ani kroku w przód”
Masz kurtkę i latarkę, ciepłą zupę i nocleg. Jesteś potrzebny
Zostałeś oszukany. Zapłaciłeś, nie wpuszczają. Pokaż gniew
To nie my. To oni są tymi złymi. Masz honor w genach?

Pokaż złość, pokaż nienawiść. Zareaguj agresją

Bez sugestii. Sam wiesz co masz robić

Sam podjąłeś decyzję by tu być. Na korzyść

Naszą. Przede wszystkim naszą

Cała Ty

Cała Ty
Bronisława Góralczyk

Twoje oczy takie smutne, takie piękne
jak srebrzące się na niebie roje gwiazd
i twe usta – bałamutne i namiętne
kuszą blaskiem niczym księżyc raz po raz

Twoja kibić taka szczupła, taka wiotka
jak gałązka młodej brzozy albo bzu
i twe nogi (coraz dłuższe w babskich plotkach)
budzą podziw męskich oczu tam i tu…

Twoją postać (pół anielską, pół kobiecą)
opisuję w czułych wersach, uwierz mi…
a ty dumna jak królowa, smutna nieco –
idziesz parkiem i nie widzisz… Cała Ty!

Gliwice 07.06.2011 r.

8 Marca – Dzień Kobiet

8 Marca – Dzień Kobiet
Bronisława Góralczyk

O dzieciach, mężu wciąż pamiętasz,
a nie pamiętasz takiej daty?…
Przecież to data twego święta!
Stąd te życzenia, stąd te kwiaty!

Jako kochanka, jako żona,
mężczyźnie dorównujesz kroku.
Jesteś wielbiona, jesteś czczona –
lecz czemu tylko raz do roku?

Wszak ty nie raz, w niełatwym życiu,
na święto zasłużyłaś sobie,
i nieraz marzysz, gdzieś w ukryciu…
by każdy dzień, to był… Dzień Kobiet.

Gliwice 06.03.2007 r.

zapatrzeni w (obraz i koty)

zapatrzeni w ( obraz i koty)
Marek Górynowicz

w oknie
przemija dzień
pijemy ten herbaciany wieczór
na rozsypanych puzzlach
w strukturze późnego nieba
odgłos żurawi
i grafitowe chmury

resztę kolorów
pozbieramy jutro
jeszcze ostatni łyk słońca

zobacz siny wiatr
rozrzuca pierwsze sny
marcowe koty
przeżywają
swój pierwszy romans

spokojny sen

spokojny sen
Jarosław Pasztuła

nie jestem głuchy na prośby
ból świadomości istnienia
wkłuł się cierniem w czaszkę

uwierają pamiętniki
w duszy piekło

blisko twojej serdeczności

zsyłam w garści okruchy miłości
powiedz mi że trwale ty

wyprostuję myśli na kowadle życia

oddech ciężki miarowy
wytrzymać się da

wyobraziłem sobie parę chwil
motyle wśród kwiatów dnia
nie pozwól przebywać gdzieś duchem

samotnej nocy
roznieś krople wiary uspokoję żądze

kolorowanka

kolorowanka
Marek Górynowicz

dzień otwiera słońce
przewraca się na wszystkie strony
marudzi w pejzażu
jeszcze niewyspany

rozmawiamy o zieleni
o kolorach niemożliwych
w żyłach płynie rzeka
słów niewypowiedzianych

w odmłodzonych wierszach
mruczy kot lecą żurawie
nie marudzę
układam wersy z pluszowych zabawek

O miłości

O miłości
Maciej Jackiewicz

O miłości

Łatwo mówić o miłości bo czym są słowa
gdy ulecą z czasem lub sercem zapamiętane
łatwo pisać o niej kiedy z moją muzą zostanę
wiersze na pamiątkę podaruję od nowa

Trudniej zaś śnić o tobie gdy pusta alkowa
długie noce przez ból rozłąki nieprzespane
tak niełatwo marzyć o szczęściu nad ranem
gdy obudzi się zmęczona całym życiem głowa

Nic nie jest proste kiedy często się gmatwa
najtrudniej jest miłość wyrazić nie zdaniami
nie malując obrazów – sztuka niełatwa

Miłość z biciem serca dać trzeba bukietami
cnót które przypłyną do ciebie jak tratwa
bowiem ratuje duszę z nadziei falami

słowa

słowa
Jarosław Pasztuła

polna droga piaszczysta
dookoła pachnie chlebem
kłos zerwany na wypieki
końca żniw nie widać

podzielony chleb
pomiędzy wszystkie głodujące narody
między dzieci starców i chorych
ciałem chleb i winem popić
przełknąć słowa Boga

usnąć w błogim śnie
boso i pokochać ludzi
wzniecić iskrę nadziei
zbawić świat od powrozów

Idzie wiosna…

Idzie wiosna…
Maciej Jackiewicz

idzie wiosna…
a z nią poezja miłosna
ucieszy nowymi rymami
i miłość będzie między nami
odbiera mowę wielkie wzruszenie
niczym wyśnione największe marzenie

idzie wiosna…
pora taka radosna
nawet gdy deszcz nas zmoczy
niejedną tęczą radują się oczy
niestraszne są chmury choćby z burzą
bo wtedy kwiatów zakwitnie tak dużo

będą pachnieć pięknie wtedy poranki
gdy dziewczęta ubiorą bukiety i wianki

idzie wiosna…
a zima bezlitosna
co otula wszystko śniegiem i lodem
odchodzi do morza razem z chłodem
kiedyś tutaj może powróci
na razie ptak na gałęzi nuci

nowe melodie pełne radosnych nut
wszędzie tak kolorowo ale to nie cud

idzie wiosna…
a jesień czeka zazdrosna
bo jeszcze to nie jej pora
choć bez znaczenia dla Amora,
który cały rok strzałami strzela

idzie wiosna…
pora jak niedziela
drzewa pąki puszczają
bociany z daleka powracają
w ten radosny czas szczęśliwości
niejeden sobie już gniazdo nowe mości

idzie wiosna…

Prośby poranne

Prośby poranne
Bronisława Góralczyk

O co mam prosić cię, Panie – tak wcześnie jeszcze;
o słońce nad głową, czy obfite deszcze?
Chyba cię, Panie, poproszę
o kilka rzeczy po trosze:

Moim włosom daj barwy mahoniowe;
niech znikną srebrne pasma i wątki platynowe.
Moim oczom widoki przedziwne,
by w zachwyty wpadały naiwne.
O mych dłoniach także nie zapomnij, Panie;
Niech mają co ustom dawać na śniadanie.
I o usta spierzchnięte zatroskaj się ładnie;
żeby nigdy nie zmarzły, kiedy śnieg upadnie.
Daj zdrowie mnie całej, chroń mój dom od „wojny”,
daj chwilę na relaks nerwom niespokojnym…

I oto koniec modlitwy… Wystarczy.
I tak mnie dopadnie wiek starczy,
więc tylko tyle, mój Panie,
dziś moich próśb przed śniadaniem.

Gliwice 12.09.2007 r.