Zaduma jesienna

Zaduma jesienna
Alicja Kayzer

Ptaki odleciały
Liście już zdeptane.
Szaruga. Jesień w sercu.
Jesień na twarzy.
Skostniałe z zimna ręce.
Gdyby chociaż uśmiech
czy uścisk dłoni
życzliwej, rozgrzewający.
Ale nie.
Wśród tej szarości
ani jednej smugi światła
ani barwy jednej.
A do tego słowo
cierpkie i raniące..
Tak, …kamienie są po to,
by nogi nam raniły…
Chwalę je więc, że są,
że pośród nich istnieję.
Lecz słowo
które jest kamieniem?…
Też je błogosławić?
Też za nie dziękować?…
Obojętnie przejść?…
Być może… Być może
krzyż, który mamy nieść
to właśnie słowo nas raniące.
Dotkliwie. Nieoczekiwanie…