Ryboły

Ryboły
Marek Górynowicz

usiedliśmy przy niebieskiej cerkwi
pamiętasz kiedyś byliśmy młodzi
dziś pozostał ten sam uśmiech
i niewinne dziewczęce spojrzenie

na grobach dziadków iskrzą znicze
odwróciłaś kwiaty w nasza stronę
wspominając w malowanych słowach
Wiecznaja pamiat – Człowiek cierpi i kocha

w następnej zwrotce już płynie rzeka
między pamięcią a snem błyszczy Narew
szukasz dawnego echa w tajemnicy życia
słońce zakrywa powoli usta

utkany z kawałków wieczornego nieba
z zapachu łąk kolorów dyni
wspomnień powietrza ludzi i cieni
podlaski krajobraz letniej chwili