Pszczółka Ula
Bronisława Góralczyk
Zadął wietrzyk prosto w ule
i do pszczółek krzyknął czule:
– Hejże, trutnie! Hejże, pszczoły!
Czas się uczyć! Czas do szkoły!
Lecz się zawiódł wietrzyk srodze –
im do szkoły nie po drodze…
bo im łąka bliższa była,
kiedy w kwiaty obrodziła.
Tylko Ula, pszczółka mała,
próśb wietrzyka posłuchała;
bo w mundurek swój wskoczyła
i do szkoły podążyła.
Tam literek rząd poznała,
tam liczyła, tam śpiewała…
aż królowa się zdziwiła,
że tak pilnie się uczyła…
Nie minęły dwa kwartały –
z Uli dumny był ul cały.
Zrozumiały pszczółki inne,
że do szkoły pójść powinne.
Więc nazajutrz trutnie, pszczoły
gnały już do pszczelej szkoły,
aby wiedzę wnieść do ula,
jak maleńka pszczółka Ula.
Taki morał płynie z tego:
By nie brakło w ulu miodu,
warto uczyć się za młodu.
A więc ucz się, mój kolego!
Bo jak mówi to przysłowie:
Ten bogaty, kto ma w głowie.
Więc się ucz i nie bądź kiep;
wiedza – pracę da, i chleb.
Gliwice 06.04.2009 r.