Zapiski niespokojne 3
Maciej Jackiewicz
Zamykam na chwilę oczy
by wsłuchać się w bezdźwięczność ciszy
delikatnie palcami dotykam klawiszy
kursor myszki pokazuje mi cel nieznany
i tylko ten jeden szept
wciąż się w pobliżu rozlega
kto naszego życia jest autorem
kto wymyśla wciąż nowe rozdziały
naszego niepowtarzalnego bloga
księżyc co noc do mnie wpada
w porze niewidzialnych duchów
dobry z niego nawet kolega
choć niczego nie zje i nie wypije
a ten szept
to chyba głos sumienia delikatny
jakby utkany z najlepszych nut
opiszę znów na nowo
poczuję wtedy że żyję
i może dzisiaj spełni się cud
moje skargi i prośby
jak węzła gordyjskiego zaplątanie
własne projekty szkice i plany
słowa litanii przypomniane
z wiekowego już brewiarza
w duszy poranionej
pozostała tylko wiara
w najważniejsze Słowo
ułożone z prawdy okruchów
tylko Ty jesteś moderatorem
tego
co nam się wciąż przydarza
a co przydarzyć się nie może
mój Boże