Archiwum kategorii: Gabriel Radzikowski

kluczyk

kluczyk
Gabriel Radzikowski

ma tyle tego
na rękach płyn
czerwony
sen spokojny
sumienie
nie gryzie

prostytucja
dragi
handel ludźmi
pajęczyna
ścieli się
po świecie

Temida oślepła
głucha
w togach
przekupieni
korupcja

sprawiedliwych
nie ma
paragraf można
ominąć
jakiś haczyk
zawsze
jest

Powrót

Powrót
Gabriel Radzikowski

wychodząc weź serce
przydatne
nie zostawiaj
w domu
wracając
wzruszy bardziej
widok ścian
pokoi

jeśli kogoś masz
lampą przywita
oświetli podwórze całe
przytuli
dobranoc powie
idąc
do łóżka razem

kiedy ranek
uśmiech zabierzesz
zjesz śniadanie
wypijesz kawę

minie dzień
powrócisz
z pracy
z wielkim apetytem
jak zawsze

Miejsce i czas

Miejsce i czas
Gabriel Radzikowski

nie zna lat
dat
czyni
pamiętasz
biegałeś za piłką
strzelałeś do jednej bramki
idolami Deyna Szarmach

w szkole
robiłeś psikusy dziewczynom
piegowatą ciągałeś
za warkocze

dawno temu
koledzy pożenieni
mają dom dzieci
żyją swoim życiem

świat zmienił się
ludzie
my
każde sto lat
ma swoje miejsce
i czas

Big Ben
zmierzy
klepsydry
niegdyś

Bez szelest

Bez szelest
Gabriel Radzikowski

nastawmy uszu
posłuchajmy wiatru
szelestu liści
będziemy wiedzieć
dokąd zaprowadzi

rzadko kto słucha
anioły tracą skrzydła
za plany nieudane

wiatr zmrozi
liście pospadają
najwcześniej
pogubi Jesion

ziemia stwardnieje
śnieg przykryje
bez szelest
nie podpowie
sosny nie potrafią