NA TEJ STACJI WRÓBLE NIE ŚPIEWAJĄ
Zygmunt Jan Prusiński
Małgorzacie Brzezińskiej
Stacja bez nazwy,
nawet nie ma tablicy co to za okolica jest.
Wiem że lubisz tańczyć
i z duchami i z cieniami,
z kimkolwiek by rytm był rytmem.
Otwieram futerał,
z niego białe gołębie wyfrunęły.
To dobry znak Małgorzato;
gitarowa scheda akordów
zbliża się jak armia zbawienia.
Muśnij swoim wiatrem mój cień.
Szeptem przekaż dobre strony,
niech za tobą polecą stada ważek –
owadzie helikoptery.
A kiedy będę cię dotykał
niech polne dzwony zasyczą
głębokim pocałunkiem.
Zobaczysz że drzewa poruszą się,
i zacznie się Taniec Miłości.
3.10.2010 – Ustka
Niedziela 19:50
Wiersz z książki „Niebieski blues”