Rozkręcam się jak karuzela
Zygmunt Jan Prusiński
Przyznam że minąłem się
witać gości w domu – nic nie chcieli
zatem dobry brat Jędrek i jego kobieta
poszliśmy do baru i w czułym miejscu
kupiłem jedno piwo Kanclerza i jednego loda
i na podwórku urodziny lśniły jak promienie słońca.
Wyrozumiałość doceniam
że rany są świeże więc luz otwarty
po południu odwiedził mnie poeta
Zenon Marian Lasoń ze Słupska wraz
ze swoją kobietą – imienia nie pamiętam
(niech w mojej literaturze kobiety
nie mają imion) wystarczy podać płeć.
A wieczorem odwiedził mnie syn Konrad
nie wiedział że ojciec ma urodziny –
zresztą po co wiedzieć są inne ważniejsze sprawy!
1.10.2020 – Ustka
Czwartek 9:06