Poeta i lira
Zygmunt Jan Prusiński
Niczym Apollo szarpiesz
struny harfy
w pojedynku Marsjasza –
dźwięków harmonii absolutnej
zapisujesz dzieło kobiecej natury…
Węzełek zaplątanych tajemnic
cierpkiej wyobraźni
chłoniesz językiem syczącej kobry –
w kryjówkach szukam kwiatów
pachnących bukietem
leśnych słów…
Kobieta na krześle
rozjaśnia obraz natchnionej
wędrówki zaciemnionych plam
zdobywcy himalajskich szczytów.
Szukasz słońca w południowych
szczelinach wygasłej nory?
Rozśmieszasz naturę cienia
ukrytej twarzy…
Na linie akrobacji
stawiam zwinny krok…
alfabet jasnych znaków
ozłaca biblijną
księgę cnót…
Poeto grasz na lirze…
czy to muzyka naszych dusz…?
07.01.2013 Brzeg
Wiersz z książki „Niebieski blues”