Zimowe wieczory

Zimowe wieczory
Helena Szymko

Zimowe wieczory –
tak smętnie się dłużą
samotność obległy zachłannie
śliskie, beznadziei macki
niepokój wypełnia twój umysł i duszę
nadzieja ukryta poza twym istnieniem

bezradność i smutek
krążą wokół ciebie jak zgłodniałe sępy
stajesz się stopniowo, zanikającym cieniem
fart twojego życia zaginął bezpowrotnie
pozostały ci tylko pustka zniechęcenie
wciągając coraz bardziej –
w mroczną życia głębię