na mokro (Praga)
Marek Górynowicz
najpierw był przewodnik
kilka kartek dalej
Praga ociemniała
zwisała z nieba
słońce grzebało się w chmurach
na dzień dobry
jestem tu przejazdem
mam swoją ławkę
i ciepły termos
na moście Karola
deszcz rozlał się po ulicach
w wilgotnym powietrzu
drżał pierwszy tramwaj
kilka parasoli dalej
szukałem pustego hostelu
i skrawka suchego poranka
ze śniadaniem w cenie