port Mandraki
Marek Górynowicz
przytuliliśmy się w koty
bawełniane fale
nakrywają lazurowe morze
pod wiatr
na turkusowym niebie
kolejny samolot
maluje cień
na twarzy Heliosa
w kolorach oleandrów
Dionizos częstuje winem
bugenwille zakwitną jutro
przy porannej kawie
w twoich egejskich oczach
czytam ostatni wers
dłoń zakrywa usta
zapachem pomarańczy