Plac de Filad
Marek Górynowicz
pięć minut od Centralnego
kloszardzi strzygą włosy
pod wiatr
rozrzucone pragnienia
siedzą na ostatniej ławce
z iglicy spływa deszcz
w tonacji paryskiego fioletu
neon Warszawa
czerwieni się wieczorowo
miłość schodzi ze sceny
na chwilę
za chwilę
odjedzie ostatni Flixbus
spóźniony o kilka
deszczowych wersów