drzewo
Danuta Ostrowska
mieszkam w ogrodzie
tak się nazywa moja metropolia
legendy mówią o drapieżcach w buszu
chaosie gałęzi wrzasku ptaków
poradziliśmy sobie z chwastami
kostka lśni jak lustro
żadnych ptasich nalotów
wzrok szybuje swobodnie
po harmonii sześcianów
niepodważalnych znakach potęgi
irytuje mnie tylko to drzewo
nietykalne nie wiadomo czemu
stojące jak strach na wróble
pośrodku
naszego
raju