Zaczepiła mnie Mona Lisa na ulicy
Zygmunt Jan Prusiński
ZACZEPIŁA MNIE MONA LISA NA ULICY
Była szczera – dosłownie powiedziała tak
(pragnę cię panie od dawna – obserwuje ciebie
od lat – podobasz mi się tak bardzo że chcę
przekazać ci moją miłość)…
W okopach wstydliwości w epoce manier
zbyt egoistycznych nie mam czasu na te robótki
choć potrzeba dokucza moje ciało – odwykłem
od romantyzmu jak szklana mistyfikacja
może spaliłem wiarę że kobieta jest warta
tych przeżyć – na pewno wyrosłem z tej animozji
szlakiem drogi samotnej ku końcowej pauzy
dlatego maluję tylko brzegi rzek i nagie nimfy w poezji.
Od kobiet odpoczywam – mam zasadniczy spokój –
w mojej krainie nie ma ładnych kobiet…
27.08.2021 – Ustka
Piątek 7:12
Wiersz z książki “Ułamać opłatek miłości”