Kohabitacja (z cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki
Wygnać mnie z Samego Siebie
a może opluć-
to dopiero ogłuszona sztuka
bo jam mam serce niekonieczne
przedzierające się przez swój własny
chochoł z niedokończonej twierdzy
kiedy rozkopię duszę
czy to po własnej klęsce
Świadomość musi we mnie widzieć
Zwycięzcę –
skoro jestem w sobie kohibitacją
rodzeniem siebie i wzajemnie
cóż – obrońca Abdykacji
siebie przez Siebie
w ramionach Spiralnej
ja tułasz –
ja
ja Itaka
ja Odys
bo od początku Wybuchu
zliczam wciąż od nowa
niesforne drewniane paciorki
wydartego ciupasem różańca
z woreczka foliowego zakłamanych