Na imię jej było Jesień
Helena Szymko
w purpurze się pławiła –
snuła się babim latem
czerwienią jarzębin
przechodniów wabiła
sypała liście z drzewa
bawiąc się kasztanami
barwiła jabłka, malowała śliwy
porozumiewała się z ptakami
jej rudawe włosy, w słońcu się iskrzyły
muślnowa szata, postać otulała
snuła się polami, snuła się lasami
malowała wokół ciepłymi barwami
a gdy już słońce, za horyzont się skryło
wiatr jej do snu, posłanie umościł
z suchych, szeleszczących
najbarwniejszych liści
pełen do niej miłości –
strudzoną jesienną pannę
usypiał wietrznym śpiewaniem
na imię jej było – Jesień
była pełna barw i czaru
o jej ognistej urodzie, śpiewano serenady
nawet wiatr, ją pokochał
bo miłość rozpylała
wszędzie tam – gdzie się pojawiała