Pogrzeb kłamcy 2022
Maciej Jackiewicz
Bez poczucia winy i bez żadnej skruchy
szedł czarny tłum w głuchym milczeniu
A w nim zasmuceni kłamcy i kłamczuchy
ci co zawsze kłamią w podłym sumieniu
Gra pozorów zwyczajnej ludzkiej obłudy
w gazetach całe strony i duże nekrologi
W pośpiechu zamazane są ślady i brudy
jedynie nastrój pozostał sztucznej trwogi
Nad grobem wygłosił ktoś jeszcze mowę
Orkiestra zagrała i też na nutę fałszywą
Na mogile same tylko kwiaty plastikowe
A wszystko było tak jakoś bardzo krzywo
Szatana sprytnie przerobiono na anioła
obłudy twarz z bólu taka nieszczęśliwa
Ociera resztki cynizmu niczym pot z czoła
tylko ta trumna dębowa jest prawdziwa
I ten dół głęboki świtem jeszcze wykopany
dzisiaj łgarz umarł lecz kłamstwo przeżyje
Zagoją się na sercach nieprawdziwe rany
gdy czarna ziemia całą prawdę przykryje