Czekam na Cud może zdarzy się i już
Na ciemnej drodze rozbłyśnie prawda
Zmącone myśli zamienią się w gruz
Na rajskim drzewie zakwitnie gwiazda
Czekam na Cud, który zdarzy się i już
Gdy brat brata pokocha jak siebie
Na pociąg życia spóźniłeś się, no cóż
Jutro następny przyjedzie po Ciebie
Jaki kłamca rozgościł się we mnie
Czyje są myśli i słowa
Świat jak sen więc obudź się nareszcie
Życie to nie knajpa portowa
Życie nie knajpa portowa więc obudź się
Czekam na znak, może zdarzy się ot tak
Gdy rozum w mig odsłoni co trzeba
W rozdanej talii nie ma słabych kart
Szczypta ziemi i szczypta nieba