Łąka
Helena Szymko
Wiatr – delikatnie koron drzew dotyka
muskając liście dotykiem pocałunku
słońce prześwitując przez obłoki
duszną woń roztacza
przyroda tym żarem oddycha
w trawie – cichutka wybrzmiewa
muzyka pasikonika
jak “Dyzio Marzyciel” leżąc na łące
wpatruję się w niebo
lekki powiew wiatru czuję
pisk ptactwa nad głową słyszę
cała łąka soczystą trawą pachnąca
stokrotki, kończyny, łubiny uroku jej dodają
kocham tę natury kojącą ciszę
wspomnienia z dzieciństwa
jak bumerang powracają
latem – biegaliśmy po łące boso
dziewczęta zrywały polne kwiaty na wianki
chłopcy – dzikie jeżyny i maliny
najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa
zawsze w serce wrastają
z upływem lat – wraz z nami dojrzewają