Żalić się nie ma komu
Janusz Strugała
w matni życia teatrze
freskami epizodów
próbujemy wyzuć
istotę trwania
logikę postrzegania
nim wątpliwości
w proch się obrócą
czym jest nieskończoność
niepojęta i obwarowana
czym jest świadomość
miłość pożądanie dzieci chowanie
w kosmicznym wymiarze niczym
jak błysków migotanie
utrwalamy istnienie
dobieramy słowa
nie rzucimy ich
na urodzajną glebę
tylko w pamięć krótkotrwałą
bezradni w mroku uniwersum
upajamy się chwilą
przytulamy do siebie
żalić się nie ma komu
może odkryjemy sens w niebie