Za Tobą dzień, martwy jest jak cień
Przed Tobą też dnia nowego nie będzie
Nim się stopisz w proch, nim ustanie szloch
W labiryncie życia, spokoju nie przybędzie
Przed nami świat, bezduszny jak głaz
Troszczyć się o nas nigdy nie przestaje
Za nim znikną sny, nim odejdą dni
Bądźmy dla siebie, własnego życia rajem
Bo ta nasza wiara jaka mądra taka stara
Wskazuje na tą chwilę która trwa
I w człowieku człowieka płynącego jak rzeka
Wyczekuje niczym wschodzącego dnia
Wczorajsze dni wiatr omiata jak liście
Jutrzejsze to jakby nigdy nie przyszłe
Za czekam na Ciebie, zaczekam tuż za rogiem
Może dziś staniesz się swoim własnym Bogiem
Przed nami świat, bezduszny jak głaz
Troszczyć się o nas nigdy nie przestaje
Za nim znikną sny, nim odejdą dni
Bądźmy dla siebie, własnego życia rajem
Bo ta nasza wiara jaka mądra taka stara
Wskazuje na tą chwilę która trwa
I w człowieku człowieka płynącego jak rzeka
Wyczekuje niczym wschodzącego dnia