przebudzenie
Marek Górynowicz
na podłodze namalowanej dzień wcześniej
rozsypane i niedokończone sny
w ciemności brakuje kilku odcieni
i kawałka ściany po której spływa księżyc
za oknem spóźnione pociągi
mkną po zaspanych szynach
chciałoby się ruszyć
skoro się już pojawiło miejsce na peronie
w ustach mentolowy powiew
i pierwszy papieros
budzik łuszczy orzechy