Grudzień
Bronisława Góralczyk
Przysiadł tuż przy budzie
szarobury grudzień;
sypnął śniegiem, zaciął deszczem
aż na grzbiecie poczuł dreszcze
przestraszony psiak.
Nim się wybrał w pole,
usiadł przy stodole;
sypnął śniegiem, przyciął mrozem,
aż się schował gdzieś pod wozem
wystraszony ptak.
Szarobury grudzień,
w pole szedł po grudzie;
sypnął śniegiem, wiatrem świsnął,
aż się w grudkę ziemi wcisnął
zabłąkany mak.
Gdy się znalazł w lesie,
spotkał słotną jesień;
sypnął śniegiem, mróz jej posłał,
aż się jesień precz wyniosła…
bo jej przykro tak.
Odtąd smutna jesień
wieść po świecie niesie:
biały grudzień – gospodarzem;
śnieg i mróz przynosi w darze…
a to zimy znak!
Gliwice 01.12.2008 r.