Zamykam oczy
Janusz Strugała
zamilkły wierzby
modrzew zgubił igły
dzień szybko otulony bluszczem nocy
kolory przyblakły
zima siada na parapetach
zagląda do okien
ślady stóp ściegiem w białym śniegu
szyją zimnem zobojętnienie
życie bez słońca nie ma aromatu
twoje spojrzenie były pożarem
chlebem dla duszy
miodem ust
zamykam oczy by cię zobaczyć
skończyło się zimnym dreszczem
trans zacznie się jutro od nowa