Apogeum na dobry dzień
Janusz Strugała
Spijam rosę z twoich włosów,
ma posmak wiosennych kwiatów.
Wdycham poranne aromaty naszej łąki.
Toniemy w niej, w miłosnej ekstazie.
Błękit nieba karmi nam oczy.
Wyścieliłem ci posłanie błogostanem.
Odkrywam zaułki rozpalonego ciała,
otulam je doznaniami.
Kochliwe oczy
chciwie porywają gorące ego.
Kosztuje je jak danie powabu.
Nadleciał kolorowy motyl.
Odleciał zawstydzony.
Zobaczył, że spijam nektar życia.
Szeptem wyznałem ci miłość.
Apogeum na dobry dzień…