Nieproszony gość
Helena Krystyna Szymko
Pojawiła się nagle –
jak gość nieproszony
wtargnęła w moje życia
zakłócając spokój
każdego dnia oznajmiała
że musi pozostać
i coraz bardziej czułością
serce wypełniała
nie potrafiłam się pozbyć
jej obecności
rozrastała się jak lawa
coraz bardziej iskrzyła
aż wybuchła gorącym
płomieniem namiętności
i już na zawsze –
w moim sercu pozostała