Pochodnia Olimpu
Helena Krystyna Szymko
Serce waliło jak opętane –
gdy swym uśmiechem musnąłeś ciało
chociaż nie tknęły mnie twoje dłonie
muśnięcie uśmiechu pożar wywołało –
wciąż płonie we mnie pochodnią Olimpu
noce rozjaśnia i spać mi nie daje
emocje uczuć stają się śilniejsze
z każdym dniem – ten płomień się zwiększa
ja w myślach szukam wciąż twojej drogi
gdzie twoje stopy ją wydeptały
czy nasze myśli wędrować by chciały – tą samą drogą
gdy przypłyniesz z dali – na ląd nasz stały