Deszczowy poranek
Bronisława Góralczyk
Zasnuło się niebo chmurami,
zakryło ostatnie promienie,
a wietrzyk pomiędzy drzewami
z ostatnim się ściga półcieniem.
Nim spadła majowa ulewa,
nim ozwał się piorun wiosenny,
pod niebem skowronek zaśpiewał,
aż chmury zadrżały brzemienne.
Zasnute od rana niebiosa
spuściły z nabrzmiałych obłoków
ulewę pędzącą z ukosa
i grzmoty słyszane znad stoków.
Wiosenno – majowy poranek
deszczowo się zaczął i skończył,
nim amor – kochanków wybranek –
swą strzałą dwa serca połączył.
Gliwice 30.05.2024 r.