O Ani i pewnym zajączku
Bronisława Góralczyk
– Widzisz, mamo, na łące zająca?
Biega sobie i skacze wesoło!
On zachwyca mnie sobą bez końca,
gdy tak kica i kręci się wkoło..
Szarak, chyba się zgubił mamusi,
bo na łące jest sam, bez opieki;
a przy dziecku mamusia być musi –
jak u ludzi się dzieje przez wieki.
– Oj, nie grozi mu, Aniu, złe licho,
jego mama jest blisko i czuwa…
tylko z dala ostrożnie i cicho
dobre rady jak żyć mu podsuwa.
Gdy dorośnie malutki szaraczek,
lekcje mamy jak nic zapamięta –
w trudnych chwilach się schowa za krzaczek
albo w trawie, gdy niecka zajęta.
– Jak to dobrze mieć mamę tak blisko,
co nie tylko we wszystkim doradzi,
ale mądrze wyjaśni ci wszystko
i bezpiecznie w dorosłość wprowadzi.
Gliwice 05.08 2021 r .