Galeria

Galeria
Helena Krystyna Szymko

Spotkałem ją w Galerii –
w słoneczniki van Gogha wpatrzoną
zagadnąłem słówkiem
odwzajemniła uśmiech
Sara jestem – przemówiła
krew uderzyła mi do głowy
rozmawialiśmy o sztuce
rozmowa nas zbliżyła

objąłem ją delikatnie
wyszliśmy z Galerii
w pobliżu mała knajpka
gwarem zapraszała
zamówiliśmy kawę
wytrawne czerwone wino
rozgrzewało nas bardzo
coraz bardziej zbliżało

oboje już wiedzieliśmy
czego nam było trzeba
pojechaliśmy do niej
czekałem krótką chwilę
nim się pojawiła –
moja piękna znajoma
wśród białych koronek
jak bies mnie kusiła
swoim wdziękiem i czarem
Ona już tylko moja –
ja jej BUDUAREM…