Pod zasłoną Twych powiek
Paweł Melnarowicz
Jeszcze niebo zapłacze
Jeszcze Cię nie zobaczę
W miejscu w którym obraz nasz wisi już od lat
Ktoś nasz świat zaplanował
Ktoś nam drogi pokrzyżował
I nie pytał czy nas kiedyś kochał ktoś?
Ja Ci obraz narysuję
Ja Ci życie uratuję
A Ty śmiejesz się ze mnie i oddychasz bezszelestnie
Ja Cię wezmę na ręce
Ja Cię chwycę za serce
A ty śmiejesz się ze mnie w tej piosence
Pod zasłoną Twych powiek
Bliższym staje się człowiek
Który w sercu ma ciche westchnienie
Kto nas świata nauczy
Kto nas z życia wykluczy
W miejscu gdzie nie warto mówić nic