Istnienie
Wiesław Harchut
Jak rzeka płynie,
czas, tak ucieka.
Z biegiem wskazówki,
mijają chwile.
Życie przepływa
nurtu pośpiechem.
Dzieckiem, młodzieńcem,
starcem – przez chwilę.
Minęły lata,
dziecięcych zabaw.
Beztroskich śmiechów,
w ramionach matki.
Szalonych, szkolnych,
pierwszych miłości.
Wyborów ważnych.
Życiowej wpadki?
Szybko minęła
budowa gniazda.
I odlot, z niego
dzieci, daleko.
Nie wiedzieć kiedy
urosły wnuki.
Cieszą się z tego,
te “stare dziatki”
Na skroni, siwej,
widać zakola.
I czoło, zmarszczki,
bruzda je zdobi.
I choćbyś nie chciał.
ktoś Ciebie woła.
Ze smutkiem, ale,
trzeba odchodzić.
Bo całe życie,
jak jedna chwila.
Z Bożą pomocą,
przemknęło pięknie.
I tylko wiara,
że ktoś tam czeka.
Duszy, da ulgę,
gdy serce pęknie.