Trzynastego grudnia…
Maciej Jackiewicz
Trzynastego grudnia…
kartka z kalendarza lodem skuta
całą noc czołgi przejeżdżały ulicami
za oknem się odbija się księżyc
w ciemność grudniową
pośpij jeszcze trochę
dzisiaj nie będzie o dziewiątej Teleranka
ktoś internował koguta
pośpij jeszcze moja córeczko
na obu kanałach cały czas
powtarzają apel generała
beznadzieja przeniknięta chłodem
żołnierze na przystankach
gdzie te obce mundury
mowa nienawiści między wierszami
chodzi w wojskowych butach
ktoś uchylił wieczko
jeszcze jednej puszki Pandory
w uszy kłują wciąż słowa
,,czy musiało do tego dojść?”
nikt nie wyciągnął ręki na zgodę
zburzone zostały kolejne mury
pośpij jeszcze kochanie
moje zranione serce młode
za wolnością bardzo tęskni
ojczyzna cała
kiedyś z kolan jeszcze powstanie