Oczekiwanie
Maciej Jackiewicz
Jak złapany w sidła się szarpię
by uwolnić duszę ze świata
gdzie czekają okrutne harpie
odejmują ubogim życia lata
zadając ból i katusze
tykanie zegara cały czas brzmi
jak kroki w nieznane
na razie tu pozostanę
tik tak tik tak tik tak
powtórzyć coś jeszcze muszę
czekając na obiecany znak
stary zegar wtedy wyrzucę
złe myśli na zawsze pogrzebię
pójdę jak najdalej od tamtych dni
tam gdzie białe ptaki na niebie
i szczęśliwy do ciebie powrócę