Świt
Małgorzata Orzechowska Brol
pod osłoną koloru nieba
poranne spotkanie dwóch braci
blask morza z błękitem nieba
welonem mgły opleciony
istnienie nieobiektywne
poza zasięgiem naszej obecności
woda i horyzont we mgle
nie wschodź jeszcze słonko
bym mogła sny zapamiętać
tafla morza mi pomoże
miłość jest szczęściem
nocna cisza na jednego świerszcza
ubarwiła wszystkim sny
zbudzić chcę się w porę
zamiast przezornie milczeć
pokornie wyczekuję słonka.