Morze rozkołysało myśli nieufne
zachodni wiatr falami kłębił uczucia
w torebce życia szukałaś lekarstwa…
znalazłaś słów kilka
zdmuchnęła je bryza
nim oczami zmrużyłaś weny płomienie
Statek rozhuśtał przyjaźni sygnały
azymut szczęścia wyznaczył granic horyzont
brzeg zaufania we mgle się skrywał
otwarte morze upojone ciszą
zdradziło intencje…
w zadurzenia otmętach
nie dało nam zniknąć