Kiedy rozmyślam jak zmarnowałem
dzień długi kolejnego życia
na bezsens i jałowe biegi
w iluzjach podnietliwych i kłamliwych
rozpacz i posmak bezsensu
nawiedza grób duszy przegranej
jak to możliwe że moje sumienie
poświęciło smutnym chwilom próżność
laur piękniejszy niż sens jego rozdawany?
kto dał mi prawo taić w milczeniu
słowa prawa natchnionego
przez mądrość miłości
boga żywego i jego Tajemnicy?
jest w tym coś z niewiadomego
z dziecięcej zabawki wyrwanej z objęć
rozchorowanego dziecka
co stworzyło sposobność brnąc
w stawianie w nim wyłącznie hipotez